[sq.]

-Nie pamieam już. Mówiłęs mi juztyle podobnych rzecyz o mnie. - zaśmiała sie.

-Nie pamieam już. Mówiłęs mi juztyle podobnych rzecyz o mnie. - zaśmiała sie.

[REKLAMA]

[sq.]

Kiedyś tam zmyli sie stąd nie mówiąc o tym nikomu.

Kiedyś tam zmyli sie stąd nie mówiąc o tym nikomu.

[ann]

przyszedł i usiadł przy stoliku. kiedy czekał na zamówioną chwilę wcześniej whisky, popatrzył na tańczących ludzi.

[ann]

przyszedł i usiadł przy stoliku. kiedy czekał na zamówioną chwilę wcześniej whisky, popatrzył na tańczących ludzi.

[cassiesassie]

Od pewnego momentu szukała miejsca gdzie mogłaby się napić. Ściągnęła kurtkę i usiadła przy barze.

Od pewnego momentu szukała miejsca gdzie mogłaby się napić. Ściągnęła kurtkę i usiadła przy barze.

[ann]

ujrzał przy barze dziewczynę, a gdy napotkał jej wzrok, dał jej znak żeby usiadła z nim. przy barze siedziała masa pijanych już facetów i dziewczyn

[cassiesassie]

Z nieukrywaną ochotą dosiadła się do jedynej osoby, która posiadała jeszcze jakikolwiek kontakt ze światem.
- Cześć. Jestem Cassie. - uśmiechnęła się do nieznajomego i zamówiła drinka.

Z nieukrywaną ochotą dosiadła się do jedynej osoby, która posiadała jeszcze jakikolwiek kontakt ze światem.
- Cześć. Jestem Cassie. - uśmiechnęła się do nieznajomego i zamówiła drinka.

[ann]

- miło mi - uśmiechnął się. - alex- przedstawił się. jak to było miło widzieć kogoś trzeźwego! dlatego powiedził się z nią tą informacją - widzę, że jesteś jedną z niewielku trzeźwych osób w tym lokalu

[cassiesassie]

- To dla mnie trochę za wczesna pora, żeby leżeć pod stołem.. - spojrzała wymownie na mężczyznę obok. - Ale nie przeczę, przyszłam tu by doprowadzić się do podobnego stadium.. - uniosła swój kieliszek.

- To dla mnie trochę za wczesna pora, żeby leżeć pod stołem.. - spojrzała wymownie na mężczyznę obok. - Ale nie przeczę, przyszłam tu by doprowadzić się do podobnego stadium.. - uniosła swój kieliszek.

[ann]

- taka odpowiedź jak najbardziej mnie zadawala. znasz dobrą porę i miejsce na czynności niezbędne - powiedział, po czym łyknął swojej whisky. - to Twój stały lokal?

[cassiesassie]

- Nie, jestem tu pierwszy raz.. Trochę za głośno, ale bar mi odpowiada.. - wodziła wzrokiem po poszczególnych elementach wystroju..

- Nie, jestem tu pierwszy raz.. Trochę za głośno, ale bar mi odpowiada.. - wodziła wzrokiem po poszczególnych elementach wystroju..

[ann]

- nowa w mieście? - spytał. chyba nie mieszkała w ny zbyt długo, jesli tutaj była pierwszy raz.

[cassiesassie]

- Nieee. - zmarszczyła lekko brwi. - Niestety mój ojciec do ukończenia liceum nie pozwalał na wystawianie nosa poza Staten Island... - przybliżyła kieliszek do ust.

- Nieee. - zmarszczyła lekko brwi. - Niestety mój ojciec do ukończenia liceum nie pozwalał na wystawianie nosa poza Staten Island... - przybliżyła kieliszek do ust.

[ann]

- współczuję ojca - powiedział szczerze. - czyli skończyłaś już liceum... - zauważył. - teraz studia zaczęłaś? i do tego staten island. czemu Cię do tej pory nie zauważyłem?

[cassiesassie]

- Mój ojciec jest.. - zawachała się i spojrzała na chłopaka - trochę nadwrażliwy.. Godzina policyjna zaczynała się o 20.00 - uśmiechnęła się krzywo. - Teraz zaczynam marketing na NYU..

- Mój ojciec jest.. - zawachała się i spojrzała na chłopaka - trochę nadwrażliwy.. Godzina policyjna zaczynała się o 20.00 - uśmiechnęła się krzywo. - Teraz zaczynam marketing na NYU..