[Avril]

- A ty wolisz go marnować? - spytała przestając go całować.

- A ty wolisz go marnować? - spytała przestając go całować.

[REKLAMA]

[Skye]

- chciej tu byc romantycznym - westchnął i dodał z łobuzerksim uśmiechem a'la Edwardek Cullen - chyba naprawde się stęskniłaś -

[Avril]

- Aż tak widać. - zaśmiała się i cmoknęła go w usta.

- Aż tak widać. - zaśmiała się i cmoknęła go w usta.

[Skye]

-nie chcesz wiedzieć co ci kupiłem? -spytał przerzucając wzrok raz na walizkę, raz na nią.

[Avril]

Zlazła więc z niego i usiadła obok. Na kanapę, obok Brooke, wskoczył sobie Tytan i rozwalił się między B. a J.

Zlazła więc z niego i usiadła obok. Na kanapę, obok Brooke, wskoczył sobie Tytan i rozwalił się między B. a J.

[Skye]

- no eeej, spadaj! - oburzył się, gdy pies zajął miejsce Brooke i polizał go po twarzy - fuj, spadaj - uwolnił się od psa i sięgnął po walizkę. Otworzył i zaczął przerzucać poszczególne ubrania.
-to moje, to też - wyrzucał zawartość walizki aż znalazł na dnie to czego szukał.
-Zamknij oczy - poprosił i poprawił lekko sfatygowaną po podróży ozdobną torebkę na prezenty. Spojrzął wgłąb opakowania - na samą myśl o B tym stroju robiło mu się gorąco.
-ok otwórz oczy - polecił wręczajac pakunek.

[Avril]

Zaśmiała się i zepchnęła psa z kanapy. Zamknęła posłusznie oczy, kiedy jej kazał i otworzyła, kiedy już mogła. Zajrzała do torebeczki, po czym wyciągnęła z niej seksowną bieliznę. - Chyba muszę od razu przymierzyć, prawda? - bardziej stwierdziła niż pytała.

Zaśmiała się i zepchnęła psa z kanapy. Zamknęła posłusznie oczy, kiedy jej kazał i otworzyła, kiedy już mogła. Zajrzała do torebeczki, po czym wyciągnęła z niej seksowną bieliznę. - Chyba muszę od razu przymierzyć, prawda? - bardziej stwierdziła niż pytała.

[Skye]

- nie obraziłbym sie, gdybyś przymierzyła - powiedział

[Avril]

- Zaraz wracam. - powiedziała i pocałowała go w usta, po czym zniknęła w łazience. Założyła na siebie ten strój, troszkę popsikała się swoimi perfumami, przeczesała włosy i wyszła z łazienki. - I jak? - spytała opierając się o framugę drzwi.

- Zaraz wracam. - powiedziała i pocałowała go w usta, po czym zniknęła w łazience. Założyła na siebie ten strój, troszkę popsikała się swoimi perfumami, przeczesała włosy i wyszła z łazienki. - I jak? - spytała opierając się o framugę drzwi.

[Skye]

Zaniemówił. Przeleciał ją powoli wzrokiem po czym przemowił - w sklepie nie wyglądała tak kusząco jak na tobie teraz - spojrzał na koronkowe dodatki tu i ówdzie i zdobył się na kolejną refleksję - moja wyobraźnia mnei zawiodła, wolę realistyczną ciebie -

[Avril]

Uśmiechnęła się.
- Troche nie wygodna. - powiedziała i podeszła do Joela. - Chyba musisz mi pomóc ją zdjąć. - powiedziała niewinnie.

Uśmiechnęła się.
- Troche nie wygodna. - powiedziała i podeszła do Joela. - Chyba musisz mi pomóc ją zdjąć. - powiedziała niewinnie.

[Skye]

- chcesz bym po pierwszym użyciu rozszarpał prezent dla ciebie? -spytał z diabelskim uśmiechem na twarzy - sama wiesz, że jestem czasem zbyt... - szukał słowa - niecierpliwy i jak będa problemy z rozpięciem tego -wskazał nosem na biustonosz- to to rozszarpie -

[Avril]

- Może nie będzie tak źle. - zaśmiała się.

- Może nie będzie tak źle. - zaśmiała się.

[Skye]

-ale chyba nie będziemy tego robić tu?przed widownią? - spytał pokazując na Tytana.

[Avril]

- Co to jest za pies. - przewróciła oczami. Złapała J. za rękę i powlokła go w stronę sypialni. - Zostań. - powiedziała do psa, a ten nawet się posłuchał.

- Co to jest za pies. - przewróciła oczami. Złapała J. za rękę i powlokła go w stronę sypialni. - Zostań. - powiedziała do psa, a ten nawet się posłuchał.