[Skye]

[REKLAMA]

[Skye]

Włączyłą tv i zajęła się sobą

[Skye]

Znudzona zaczęła przeglądać strony internetowe i maila na swoim laptopie

[Skye]

- miło Cię widzieć - powiedziała z szczerym usmiechem na twarzy -usiądx - wskaząla na kanape - czego sie napijesz? -

[sq.]

posłusznie usiadł.
- niech będzie moze jakieś sok lub woda. - odpowiedział.
Po chwili dodał:
-ładnie tu nawet masz. - usmeichnął sie.

posłusznie usiadł.
- niech będzie moze jakieś sok lub woda. - odpowiedział.
Po chwili dodał:
-ładnie tu nawet masz. - usmeichnął sie.

[Skye]

- dzięki - powiedziała niosąc na tacy sok pomarańczowy i dwie szklanki - jak tam zycie ci mija w ny? - spytała siadając obok i lejąc sok do szklanek

[sq.]

-troche nduno jak narazie, ale powoli zbieram znajomych i zaczynam myśleć juz o jakeiś imprezie- powiedział.

-troche nduno jak narazie, ale powoli zbieram znajomych i zaczynam myśleć juz o jakeiś imprezie- powiedział.

[Skye]

-to dobrze - powiedziała - ja niestety cały czas w domu siedże. Jakoś nie umię się przełamać - upiła troche soku - wczoraj miałam doła - wyznała - zastanawiałam się nawet czy nie opuścic nowego jorku -

[sq.]

-Ej..nie mozesz! - wręcz krzyknął.
-Nie mozesz mnei tak zostawic i co ja będę tutja biedny robił bez ciebie? - dopowiedział juz bardziej spokojnie.

-Ej..nie mozesz! - wręcz krzyknął.
-Nie mozesz mnei tak zostawic i co ja będę tutja biedny robił bez ciebie? - dopowiedział juz bardziej spokojnie.

[Skye]

- miło, że komus na mnie zależy - odpowiedziała - chyba zjawiłeś się w odpowiednim momencie, by mnie odciągnąc od tego pomysły, dzięki - powiedziała

[sq.]

- do usług.. - usmeichnął siedo niej przyjaźnei i wziął łyk napoju.

- do usług.. - usmeichnął siedo niej przyjaźnei i wziął łyk napoju.

[Skye]

- może... - dodała niepewnie - mogłabym się kiedyś z tobą gdzieś wybrać, gdy spotkasz sie z znajomymi. Naprawde czuję się tu samotna - powiedziała czując, że komu jak komu, ale Timowi może zwierzyć się jak prawdziwemu przyjacielowi.

[sq.]

-oh.. napewno cie gdzieś wyrwe przy peirwszej okazji albo spije cie i będizesz myślała, że robiłas nie wiadomo co. - zaśmiał sie mówiac ostatnie słowa.

-oh.. napewno cie gdzieś wyrwe przy peirwszej okazji albo spije cie i będizesz myślała, że robiłas nie wiadomo co. - zaśmiał sie mówiac ostatnie słowa.

[Skye]

-albo... będę robić niewiadomo co - powiedziała mrugając okiem - tylko ciekawe co? - zaśmiała się

[sq.]

-hym..-zastanowił sie chwilkę robiąc rpzy tym dizwną minę.
- nie wiem..kobiety zawsze potrafią jakeiś fajne historie wymyslać- powiedział.

-hym..-zastanowił sie chwilkę robiąc rpzy tym dizwną minę.
- nie wiem..kobiety zawsze potrafią jakeiś fajne historie wymyslać- powiedział.