[Blair]

- Bardzo śmieszne. - walnęła go w bok.

[REKLAMA]

[Skye]

- jestes niegrzeczna - uznał, jakby mówil do małej dziewczynki - długo cię tu nie było - stwierdził

[Blair]

Uśmiechnęła się.
- Mogę iść. - spojrzała na niego z głupim uśmiechem na twarzy

[Skye]

- nie - chwycił ją za rękę, prowadząc w strone kanapy - siadaj -

[Blair]

Usiadła na kanapie.
- A co ty taki zadowolony?

[Skye]

- towarzystwo pięknej kobiety sprawia, ze mam dobry humor - oznajmił wstając z kapany - czego isę napijesz? powiedz, co u ciebie, jak coreczka -

[Blair]

- Obojętnie. - machnęła ręką.
- Córeczka? - spojrzała na niego.
- Wczoraj pierwszy raz rozmawiałyśmy ze sobą po ludzku.

[Skye]

- czyli zdrowe relacje, rodiznna atmosfera wraca? -spytal podając dwa martini w stylowych szklaneczkach i siadając obok - mam nadzieję, że nie mówiłaś jej, że się nadal... przyjaźnimy -

[Blair]

Zaśmiała się.
- Jakoś mało ją to interesuje. - wzięła od niego szklankę.

[Skye]

- Bogu niech będa dzięki - mruknał popijając swoje martini i gładząc ją ręką po udzie - czyli córka pozwala Ci robic co chcesz takkk? -

[Blair]

Napiła się swojego drinka.
- A po co mam się jej pytać o pozwolenie? - spytała patrząc do swojego kieliszka.

[Skye]

- i ta postawa mi się podoba - odważniej pogładizł ja po udzie, przysuwajac się bliżej i kladąc swoj kieliszek na stół

[Blair]

Uśmiechnęła się do niego trzymając swój kieliszek przy ustach.

[Skye]

- pamiętasz na czym skończyliśmy, jak ostatnio mnei odwiedziłaś? -spytał

[Blair]

- Nie. - odpowiedziała nieco tajemniczym tonem.