[Skye]

[REKLAMA]

[Skye]

Położył się na łóżku, włacyzł telewizor i przerzucał kanały.

[Skye]

Wchodząc zamknął pospiesznie szafe, wkładając do niej ubrania, które leżały na łóżku.
-nie zdąrzyłem wysprzątać - tłumacyzł się - z resztą nie spodziewałem sie takiego gościa - dodał

[Elle]

- Nie przejmuj się - uśmiechnęła się do niego. - Myślisz, że ja mam w pokoju inaczej. - Przysiadła na tym stoliku, na którym stał telewizor. Nie chciała rzucać się od razu na niego jak jakaś niewyżyta, więc tylko patrzała na Jacoba z zalotnym uśmiechem.

- Nie przejmuj się - uśmiechnęła się do niego. - Myślisz, że ja mam w pokoju inaczej. - Przysiadła na tym stoliku, na którym stał telewizor. Nie chciała rzucać się od razu na niego jak jakaś niewyżyta, więc tylko patrzała na Jacoba z zalotnym uśmiechem.

[Skye]

Uśmiechnął się do niej również widząc jej uśmiech. Wrzucił ostatnią z koszul do szafy i zamknął ją z trzaskiem.
-no to gotowe - powiedział i siadł na łóżku, naprzeciw niej

[Elle]

- To gdzie proponujesz? - spytała, a ten sam uśmiech nie schodził jej z twarzy. Pomyślała, że powinien się domyślić, o co jej chodzi.

- To gdzie proponujesz? - spytała, a ten sam uśmiech nie schodził jej z twarzy. Pomyślała, że powinien się domyślić, o co jej chodzi.

[Skye]

-właściwie, skoro już jesteśmy w sypialni... - zasugerował

[Elle]

- Na łóżku już byliśmy - stwierdziła i podeszła do niego. Zaczęła rozpinać guziki jego koszuli.

- Na łóżku już byliśmy - stwierdziła i podeszła do niego. Zaczęła rozpinać guziki jego koszuli.

[Skye]

-szafa jest zapchana - powiedział - z restzą była mowa o miejscach publicznych -

[Elle]

Podniosła na niego wzrok.
- To może... pójdziemy w miejsce publiczne? - zaproponowała.

Podniosła na niego wzrok.
- To może... pójdziemy w miejsce publiczne? - zaproponowała.

[Skye]

Szczerze zdziwił się, że się na to zgodziła - dobra - jednak jarała go ta zabawa - gdzies? -

[Elle]

- Hm... Biblioteka, kino, stacja metro, gdzie tylko chcesz - uśmiechnęła się szeroko.

- Hm... Biblioteka, kino, stacja metro, gdzie tylko chcesz - uśmiechnęła się szeroko.

[Skye]

-szeroki wybór - stwierdził - może... - sporjzał nad nią bezradny - naprawde trudny wybór. a Ty co preferujesz? -

[Elle]

Zamyśliła się znów.
- W bibliotece zbyt cicho, na stacji za zimno, to może kino? Przynajmniej na początek - zagryzła dolną wargę.

Zamyśliła się znów.
- W bibliotece zbyt cicho, na stacji za zimno, to może kino? Przynajmniej na początek - zagryzła dolną wargę.

[Skye]

-mam nadzieję, że leci coś sensownego - zaczął zapinac guziki swojej koszuli -klimat musi być. chodźmy - powiedział