[sq.]

-Nic będziesz sie obijać ta jak ja. - wzruszył ramionami.

-Nic będziesz sie obijać ta jak ja. - wzruszył ramionami.

[REKLAMA]

[Skye]

- Wszyscy mowią o yale cyz brown - powiedziała. Mnie to nie kręci. ojciec chce bym szła do brown, ale ja nie chce się znów przeprowadzać -
Maggie przyniosła pizze. skye podziekowala jej i pokazała gestem reki, że ma sobie iść.

[sq.]

-Tylko prosze nie słuchaj sie innych lduzi. Posułuchaj lepiej samej siebie, a lepiej na tym wyjdziesz. - powiedział.

-Tylko prosze nie słuchaj sie innych lduzi. Posułuchaj lepiej samej siebie, a lepiej na tym wyjdziesz. - powiedział.

[Skye]

- sama nie wiem. Myślalam nad powrotem od Los Angeles na czas wakacji, ale zbyt dużo rzecyz ominie mnie tutaj - refeleksjonowała - więc wakacje w NY... ale potem? pomyśle jak dostane dyplom ukończenia szkoły - wzięła kawałek pizzy - sorry, żhe jhem jusz ale od rana nhic ne jadlam - powiedziałam z pełną buzią

[sq.]

- Nie przeszkadzaj sobie. - zaśmiał sie widząc jak pospiesznie je. Sam sobie wziął jedne kawalek.
- No tak najpeirw to ty musisz dostać ten dyplom. - powiedział.

- Nie przeszkadzaj sobie. - zaśmiał sie widząc jak pospiesznie je. Sam sobie wziął jedne kawalek.
- No tak najpeirw to ty musisz dostać ten dyplom. - powiedział.

[Skye]

- ostatnio postanowiłam przejśc na diete i uprawiać jakiś sport - powiedziała kończąc jeść swój kawałek - a jak ise ma Twój kuzyn? -

[sq.]

- yy... ostatnio sie z nim widziałem, lae nie wiem jak to się stało, że nic nie wiem co wtedy robiłem - powiedział zdziwiony sam siebie.

- yy... ostatnio sie z nim widziałem, lae nie wiem jak to się stało, że nic nie wiem co wtedy robiłem - powiedział zdziwiony sam siebie.

[Skye]

- haha, za dużo się wypilo? - spytała - nie martw się, znam takie przypadki -

[sq.]

-Chyba tak, a na dodatek rano Tim sie na mnie dziwnie patrzył. Pewnie znów cos głupiego nagadałem mu. - powiedział i zaśmiał sie.

-Chyba tak, a na dodatek rano Tim sie na mnie dziwnie patrzył. Pewnie znów cos głupiego nagadałem mu. - powiedział i zaśmiał sie.

[Skye]

- aż się boje pomyśleć co - zaśmiała się - nie martw się, jesli u mnei się upijesz mamy dodatkowa sypialnie na wytrzeźwienie -

[sq.]

- To dobrze. - powiedział i wypił do konca alkohol.

- To dobrze. - powiedział i wypił do konca alkohol.

[Skye]

- ci powiem... mocne to jest - stwierdziła - nigdy tak szybko mnie nie brało po alkoholu, ale teraz zaczyna mi sie kręcić w głowie - chwyciła się za głowe - może to przez ten zdrowy tryb życia? - zażartowała

[sq.]

- Tak, tak.. na pewno to jest to. Musisz zaprzestać z tym - powiedział i po chwili jego umysł także był prawie opanowany przez alkohol.
-Wioesz co chyba sie przyda ten twój pokój do trzeźwienia. - powiedział po chwili.

- Tak, tak.. na pewno to jest to. Musisz zaprzestać z tym - powiedział i po chwili jego umysł także był prawie opanowany przez alkohol.
-Wioesz co chyba sie przyda ten twój pokój do trzeźwienia. - powiedział po chwili.

[Skye]

- maggie, zaprowadź pana do jego pokoju - powiedziała do pokojówki, która pojawila sie niewiadomo skąd w salonie - ja tez padam, ide spać, dobranoc -

[sq.]

- dobranoc - powiedział jeszcze i ruszył za pokojówką.

- dobranoc - powiedział jeszcze i ruszył za pokojówką.