[Nate]

- Mhm, może wyglądają gustownie, ale w dłoniach takich jak wasze - znowu zaoponował, kręcąc lekko głową z rozbawieniem, po czym udał, że musi dokładniej przyjrzeć się ich dłoniom.

[REKLAMA]

[Serena]

- o nie mój drogi! skoro tak stawiasz sprawę ... - powiedziała z udawaną złością i porwała szklankę szkockiej którą przyniósł barman.

[Nate]

- co zamierzasz z tym zrobić? - spytał z udawanym przerażeniem w głosie, dla większej wiarygodności przygryzł nerwowo dolną wargę - chyba nie.. nie zrobisz jej krzywdy? - dalej nie wychodził ze swojej roli, chociaż coraz ciężej było mu powstrzymywać się od śmiechu.

[Effy]

Effie cofnęła swoją dłoń i sięgnęła po opróżniony kieliszek.
-Jestem wzrokowcem. Nie chce sobie tego wyobrażać, wolę ocenić, widząc na własne oczy. - podała Nate'owi kieliszek, żeby w pewnym stopniu wynagrodzić mu utratę szkockiej.

[zw]

Effie cofnęła swoją dłoń i sięgnęła po opróżniony kieliszek.
-Jestem wzrokowcem. Nie chce sobie tego wyobrażać, wolę ocenić, widząc na własne oczy. - podała Nate'owi kieliszek, żeby w pewnym stopniu wynagrodzić mu utratę szkockiej.

[zw]

[Serena]

Blake spojrzała na nich niepewnie i wypiła po woli całą zawartosc szklanki. odstawiła pustą na stół i powiedziala - zamierzam ją rozmnorzyc, Nate. - po czym zawołała kelnera i zamowila kolejna szklanke

[Nate]

Już miał wziąć kieliszek z jej dłoni, kiedy rozdzwonił się jego telefon, przypominając mu tym samym o umówionym spotkaniu - cholera, muszę jeszcze coś załatwić na mieście - odparł, uśmiechając się do nich przepraszająco, chociaż był pewien, że i bez niego będą się dobrze bawić - twoje oczy będą musiały jeszcze poczekać na ten żałosny widok- miał na myśli oczywiście siebie z kieliszkiem martini. Pożegnał się z nimi i ruszył przed siebie, przepychając się do wyjścia z klubu.

[Serena]

- trzymam Cię za słowo ! - zmierzyła go wzrokiem i usmiechnela sie

[Effy]

-O mam nowy sposób na odstraszanie facetów. - zamachała w powietrzu kieliszkiem i uśmiechnęła się, a potem dolała sobie martini z butelki.
-Blake nie musisz udowadniać im, że jesteś w stanie dużo wypić. Oni o tym dobrze wiedzą.- uśmiechnęła się do blondynki i napiła.

-O mam nowy sposób na odstraszanie facetów. - zamachała w powietrzu kieliszkiem i uśmiechnęła się, a potem dolała sobie martini z butelki.
-Blake nie musisz udowadniać im, że jesteś w stanie dużo wypić. Oni o tym dobrze wiedzą.- uśmiechnęła się do blondynki i napiła.

[Serena]

- haha, niestety, ja juz po porstu taka jestem ... - zasmiala sie i wypila troche martini - idziemy zatanczyc ?

[Effy]

-Teraz dasz mi wycisk?- zapytała, powoli podnosząc się z kanapy. -W takim razie jestem gotowa.- wypiła do końca zawartość kieliszka i uśmiechnęła się.

-Teraz dasz mi wycisk?- zapytała, powoli podnosząc się z kanapy. -W takim razie jestem gotowa.- wypiła do końca zawartość kieliszka i uśmiechnęła się.

[Serena]

- niestety wychodzi na to ze wszysktim daje wycisk - wstala i wziela 'ze soba' Effie.