Effie zachichotała, chociaż wcale nie bawiło ją zachowanie kelnera.
-Chyba zaczęłam przyrastać do tej kanapy. - oznajmiła swoje nagłe rozleniwienie i zerknęła na Blake - Pamiętasz, że miałyśmy wyszaleć się na parkiecie?
- prawda ! - przypomniała sobie. Kelner akurat pojawił się z martini. Blake wzięła swój kieliszek i powiedziała - a więc... na rozgrzewkę ! - i wypiła duzy łyk
_________________
Serena Blake Van Der Woodsen. 19 lat
Effy [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-16, 23:42
Ef również odebrała swój kieliszek, ale napiła się dopiero po stuknięciu z Blake i wzniesieniu toastu. I tak po kilku toastach jej kieliszek był już pusty.
-Ah, mogłyśmy od razu zamówić dwie kolejki.
Obracając się na barowym stołku, przebiegając wzrokiem po twarzach, dostrzegł Blake. Nie wiele myśląc, pokonał odległość dzielącą bar i kanapy i podszedł do niej, trzymając w prawej dłoni szklankę szkockiej.
- Więc jednak wróciłaś do martini - uśmiechnął się lekko, cóż, zazwyczaj odpuszczał sobie 'cześć' i pytania z cyklu 'co u ciebie', tym razem też tak było.
- może zamówimy drugą kolejkę - spytała Effy usmiechajac sie lekko
_________________
Serena Blake Van Der Woodsen. 19 lat
Effy [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-16, 23:51
-Drugą... a potem robimy małą przerwę i trzecią?- zaczęła sobie to wszystko kalkulować i wymyśliła coś lepszego -A może od razu poprosimy o całą butelkę? - tak naprawdę wcale nie chciała przesadzać, była tylko ciekawa reakcji Blake.
- Nie mogę popadać w rutynę - poszerzył nieco uśmiech, po czym pociągnął ze szklanki porządnego łyka, po chwili znowu wracając do nich spojrzeniem - Nate - uścisnął lekko dłoń brunetki, pochylając się trochę przy tym, bo w końcu nadal nad nimi stał.
- tak, Nate, siadaj - powiedziała Blake tak jakby myslala ze odgaduje jego mysli - wlasciwie czemu nie -zwrocila sie do Effy - Nathanielu - podkresliła powagę pelnego imienia - czy ty napilbys sie martini ?
_________________
Serena Blake Van Der Woodsen. 19 lat
Effy [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-16, 23:54
Effie zorientowała się, że Nate wybrał sobie świetną pozycję do zaglądania im w dekolty.
-Proponuję, żebyś usiadł. Trzy grubasy chyba zmieszczą się na tej kanapie. - uśmiechnęła się, przesuwając się trochę i robiąc mu tym samym miejsce.
- Skoro nalegacie- wyszczerzył się afektowanie kretyńsko, chociaż wiadomo było, że nie musiały go do tego specjalnie namawiać. Usiadł więc koło Effy, skoro już przemieściła swoją szanowną, robiąc mu to miejsce- Proponujesz mi martini? Wybacz, droga Blake - również przybrał poważny ton, prostując się momentalnie - ale ośmielę się zasugerować, że wyglądałbym z kieliszkiem martini co najmniej zabawnie, że już nie wspomnę o walorach smakowych tego trunku, a raczej ich braku- po wygłoszeniu owej przemowy, dopił szkocką, odstawiając szklankę na stolik.
- no wiesz - oburzyła się na zarty - myslisz ze to co popijasz ty jest wielce wysmakowane ? - przyjrzała sie szkockiej badawczym wzrokiem
- nie sądzę ! - dodała po chwili
- Ależ oczywiście, że jest - ciągnął spokojnie, będąc całkowicie pewien swych racji - Przynajmniej czuję, że coś piję - uśmiechnął się samymi kącikami ust.
_________________
Nate Archibald, 19 lat
o korwa, to nie wymaga większego komentarza.
Effy [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-17, 00:05
Effie bez dalszych ceregieli poprosiła barmana o butelkę martini i jeszcze jedną szkocką.
-Nie mieszasz, prawda?- dopytała jeszcze Nate'a i mruknęła coś o tym, że kieliszki do martini są naprawdę gustowne.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach