Odsunął krzesło Niny, jak gentelman, zapalił świeczki na stole.
- nie wiedziałem co lubisz więc przygotowałem pizze wegetariańską i spaghetti - pokazał ręką na miskę makaronu i sos - wina?-
- Mmm... Same pyszności tu widzę. - uśmiechnęła się. - Tak poproszę. - powiedziała siadając na krześle. - Ładny dom. - powiedziała rozglądając się dookoła.
- A u mnie wszystko po staremu. - uśmiechnęła się. - Stęskniłam się. - powiedziała. - Wiesz, w tym mieście nie mam za bardzo kogoś takiego, z kim mogłabym otwarcie pogadać. A właśnie. Jak tam z Twoją mamą? - spytała.
-sam, nie licząc gosposi, która zagląda tu co drugi dzień i Edwina - wskazał na owczarka leżącego w kojcu przy telewizorze - zazwyczaj siedizmy tu sami - powiedział - a Ty? -
- Ładny pies. - powiedziała patrząc na psa. - A ja? - zapytała sama siebie. - Ja mieszkam sama. Musisz mnie kiedyś odwiedzić. - uśmiechnęła się do chłopaka.
Przejechał dłonią po rano ogolonej brodzie - któż to wie - uśmiechnał się rónież. Opuścił miejsce naprzeciw niej, podszedł do wierzy nad telewizorem plazmowym i włączył ją. Pies na dźwięk wydobywający się z głośników poszedł do kuchni
-edwinie, już nas opuszczasz, imrpeza jeszcze się nie rozkręciła! - zawołał za psem, udając, iż jest to jeden z jego gości, po czym zwrócił sie do Niny - no to zostaliśmy sami - usiadł na krześle obok niej - co robimy? -
- Hmm... - zamyśliła się. - Wiesz, z chęcią zwiedziłabym twój dom. - powiedziała zakładając nogę na nogę. - Co ty na to? - spytała biorąc do ręki swój kieliszek.
- to mi się podoba - czuł się jakby wypił już pół butelki wina, jednak wypił stosunkowo mało - od czego chcesz zacząć... ?- i gdzie skończyć, dodał w myślach, fantazjując
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach