[Blair]

Jestem w Vegas. ;/
Boże, za jakie grzechy...

Żebyś wiedziała jaki
ja mam przypał przez Marhię.

Ch.

[REKLAMA]

[Blair]

Przyszła Bratowa kawał suki,
a brat jej dupoliz.
Wolę nie wiedzieć.

Ch.

[Blair]

Powiem Ci
wesele jest do kitu.
I niby po co
ja mam tu siedzieć
do czwartku
jak już po kościelnym?
Cholernie mi się nudzi,
a jeszcze nic nie wypiłam.

Ch.

[Blair]

Skye, nie masz
pojęcia jakie ja tu mam
udręki.
Najchętniej od razu
wsiadłabym do samolotu...

Ch.

[Blair]

Oczywiście, pójdę
do baru i wskoczę na rurę,
albo prześpię się z przystojnym kelnerem
z wesela.
Wystarczające?

Ch.

[Blair]

A ja jestem
zamknięta pod kluczem
przez mamę dlatego
że wylałam wino na suknię
panny młodej (przypadkowo?)

Ch.

[Blair]

Właściwie to mnie wkurzyła.
I to ostro.
Jedyna rzecz jaka mi się
tutaj podoba to moja czarna sukienka od
Versace i buty.

Ch.

[Blair]

Powiem ci jak wrócę.
Ale chyba zrezygnuję
z bycia Bassem w spódnicy.
No ale co do kelnera to nie wiem, nie wiem.

Ch.

[Blair]

Żeby to jeden.

Ch.

[Blair]

Ja wątpię aby
w NY było coś "apetycznego"
Ja jeszcze nie widziałam
kogoś takiego.

Ch.

[Blair]

Na przykład jakie
obiekty??

Ch.

[Blair]

Nate - ok.
Reszta - FUUU...
Jakieś inne propozycje.
Tylko błagam
cię nie wydurniaj się.

Ch.

[Blair]

Jaaa....
Brak..

Ch.

[sq.]

Oh.. szkoda mówić..
Mało sie dzieje a zwłaszcza z moja osobą.
Thomas.

Oh.. szkoda mówić..
Mało sie dzieje a zwłaszcza z moja osobą.
Thomas.

[Blair]

No, ale przyznaj.
W NY nie ma nikogo przystojnego.
Co drugi facet pokroju Bassa.
Czyt. pstrykną palcami i myśli że
jestn królem świata.

Ch.