[Rose]

- Jest w domu?

- Jest w domu?

[REKLAMA]

[Blair]

- Nie. - odpowiedziała stanowczo.
- Wyjechał już. - zamknęła oczy.
- A na dodatek w sobotę ślub.

[Rose]

Ręce zaczęły jej drżec.
- Ale... Przecież mówił, że mnie kocha, a tu...

//ej no ej, zabrałaś mi go :( xD

Ręce zaczęły jej drżec.
- Ale... Przecież mówił, że mnie kocha, a tu...

//ej no ej, zabrałaś mi go :( xD

[Blair]

- Będzie dobrze. - próbowała ją pocieszyć, ale raczej kijowo jej to szło.


/ aj noł. jestem podła.

[Rose]

Pokręciła głową.
- Ale co ja mam teraz zrobic? Przecież sama nie dam sobie rady z dziecmi. - wstała, podeszła do komody i rozbiła ich wspólne zdjęcie.
- Co za pieprzony dupek. A ja mu uwierzyłam. - zaśmiała się ironicznie.
- O nie następnym razem nie będę taka głupia. O ile będzie następny raz. Najpierw Bass, teraz on. - pokręciła głową.

//buhu, nie lubię cię już :p

Pokręciła głową.
- Ale co ja mam teraz zrobic? Przecież sama nie dam sobie rady z dziecmi. - wstała, podeszła do komody i rozbiła ich wspólne zdjęcie.
- Co za pieprzony dupek. A ja mu uwierzyłam. - zaśmiała się ironicznie.
- O nie następnym razem nie będę taka głupia. O ile będzie następny raz. Najpierw Bass, teraz on. - pokręciła głową.

//buhu, nie lubię cię już :p

[Blair]

Pokręciła głową.
- Bass? - powtórzyła jej ostatnie słowa.
- To z Bassem było coś... - szukała odpowiedniego słowa.
- ... poważnego? - spojrzała na nią z pytającym wyrazem twarzy

[Rose]

Usiadła na kanapie.
- Chyba tak.

Usiadła na kanapie.
- Chyba tak.

[Blair]

Zachciało się jej śmiać. Bass i poważny związek? Śmieszne.
- No więc opowiadaj. - usiadła noga na nogę

[Rose]

Prychnęła.
- Jakby było o czym. Tak właściwie to na poważnie było tylko z mojej strony. On traktował mnie wyłącznie jak dziwkę.

Prychnęła.
- Jakby było o czym. Tak właściwie to na poważnie było tylko z mojej strony. On traktował mnie wyłącznie jak dziwkę.

[Blair]

- Czyli jak każdą dziewczynę z którą się przespał? - to miało raczej być zdanie twierdzące ale zabrzmiało jak pytanie.

[Rose]

Kiwnęła głową.
- Najwyraźniej. - westchnęła.
- Czyli Alex wyjechał i nier zamierza wracac tak? Więc co ja mam teraz zrobic? Nie pozwolą mi zatrzymac małych.

Kiwnęła głową.
- Najwyraźniej. - westchnęła.
- Czyli Alex wyjechał i nier zamierza wracac tak? Więc co ja mam teraz zrobic? Nie pozwolą mi zatrzymac małych.

[Blair]

- Pytanie jest jedno. - wstała.
- Chcesz wychowywać dzieci?

[Rose]

Przygryzła dolną wargę.
- Z jednej strony chcę, a z drugiej nie. Ale przecież nie mogę ich oddac.

Przygryzła dolną wargę.
- Z jednej strony chcę, a z drugiej nie. Ale przecież nie mogę ich oddac.

[Blair]

- To wreszcie tak czy nie? - spojrzała na nią kręcąc głową.

[Rose]

Jęknęła.
- Nie wiem. Naprawdę nie mam pojęcia co zrobic.

Jęknęła.
- Nie wiem. Naprawdę nie mam pojęcia co zrobic.