Weszła do kuchnii i poczuła zapach gazu. Zakręciła kurek. Na kuchence stał garnek, w którym było ugotowanych kilka plasterków sera żółtego. W myślach zaśmiała się do umiejętności kulinarnych siostry i wyrzuciła zawartość garnka do kosza.
_________________
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-14, 19:44
Weszła do kuchni i rozejrzała się za napojami. Stały naprzeciwko niej. Podeszła i dolała sobie ginu. Upiła łyk i opierając sie o blat, myślała, co się dzieje z Ethanem. Mimo wszystko, musiała się nim opiekować. Domyślała się, że jest z Cath, więc nie miała zamiaru im przeszkadzać. Wróciła do salonu.
Cath przyglądała się Amy, kiedy ta wypiła alkochol, a gdy jej siostra wyszła, powiedziała do Chanel:
- mi tam wszystko jedno. Mogę nie żyć - powiedziała szczęśliwa
_________________
Avril [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-14, 20:32
Av weszła do kuchni i rozejrzała się za czymś do picia. Zauważyła whisky więc nalała sobie. Oparła się o blat i wypiła całą zawartość szklaneczki. Nalała sobie jeszcze raz i znowu wypiła. Po raz trzeci nalała i poszła trochę chwiejąc się do salonu ze szklanką w ręku.
Piła szampana z kotem. Tyle że kot pił mleko, a ona postawiła przed nim drugi kieliszek i piła z dwóch. Bała się, że może wrócić do uzależnienia, ale piła dalej. Skoro nie ma dla kogo żyć, to po co żyć? Miała depresję. Była taką złą siostrą, że Cath chciała się jej pozbyć, ojciec krzyczał na nią przez telefon, a najmłodsza siostra wogóle się nie odzywała. Westchnęła i piła dalej.
Miała ochotę położyć się spać, ale nie wiedziała, jak dojść do sypialni. Podeszła więc do zlewu, umyła twarz i położyła się na ziemi. Zasnęła z kotem pod pachą.
Kroiła coś. Tym czymś było mięso dla kota. Nie mogła ukroić, więc odłożyła nóż i wzięła tasak. Zastanawiała się, co by ktoś powiedział, widząc ją z ostrym narzędziem w dłoni. A szczególnie tasakiem.
Weszła do kuchni z psem.
- No i jak było na spacerze? Kogo Xena pogryzła, że prowadzisz 2:0? - spytała, patząc na nią podejrzliwie.
- Takiego faceta, który najpierw gadał z Chanel, a potem, jak psinka go pogryzła, to nazwał mnie małą suką.
- Ciekawe. Jak go kiedyś spotkasz, to masz moje pozwolenie na złamanie mu nosa.
- Za co?
- Po pierwsze, nazwał cię, no sama wiesz jak, a po drugie, to ja chyba go znam.
- Serio? Nie lubisz go ty? To czemu mu nie złamałaś nosa?
- Uwierz, próbowałam.
Zaśmiała się.
- Okej, zrobię to dla ciebie.
- Dzięki. Ale jakby co, to nie było rozmowy.
- Zgoda
Podały sobie ręce na przypieczętowanie umowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach