[Elle]

- Mmm - potarł brodę i powiedział: - Ja mieszkałem w małym miasteczku pod NY. Mama z ojcem się rozstali, brat i siostra zostali tam z tatą, ja wolałem razem z mamą przeprowadzić się tutaj. Na Brooklynie tato Elle zaproponował, bym z nią zamieszkał, no i jestem. Moim jedynym nałogiem jest czarna kawa. - Spojrzał na nią. - A jaki to nałóg? Jeśli mogę wiedzieć.

- Mmm - potarł brodę i powiedział: - Ja mieszkałem w małym miasteczku pod NY. Mama z ojcem się rozstali, brat i siostra zostali tam z tatą, ja wolałem razem z mamą przeprowadzić się tutaj. Na Brooklynie tato Elle zaproponował, bym z nią zamieszkał, no i jestem. Moim jedynym nałogiem jest czarna kawa. - Spojrzał na nią. - A jaki to nałóg? Jeśli mogę wiedzieć.

[REKLAMA]

[Amy]

- Trawka - powiedziała. - Nie ma do czego wracać. Rzuciłam z konieczności, bo siostra zabrała mi zapas zioła. Zostajesz tu na dłużej? - spytała, zmieniając temat

[Elle]

Pokiwał głową. Ale później pokręcił.
- Nie wiem - powiedział w końcu. - Jeszcze zobaczymy, bo Elle w każdej chwili może mnie wyrzucić - przewrócił oczami. - Tak na marginesie, nie wiem czemu była taka chłodna, kiedy przyjechałem... - zastanawiał się.

Pokiwał głową. Ale później pokręcił.
- Nie wiem - powiedział w końcu. - Jeszcze zobaczymy, bo Elle w każdej chwili może mnie wyrzucić - przewrócił oczami. - Tak na marginesie, nie wiem czemu była taka chłodna, kiedy przyjechałem... - zastanawiał się.

[Amy]

- Czemu? - spytała - jak cię wyrzuci, to możesz zawsze przyjść do mnie - powiedziała z uśmiechem.

[Elle]

- Wyglądała, jakby się nie cieszyła, że przyjechałem - roześmiał się. - Ano, to by było chyba jedyne wyjście - rozejrzał się ponownie. - Choć nie wiem, czy po kilku dniach nie dostałbym oczopląsu - wystawił język i zaraz go schował.

- Wyglądała, jakby się nie cieszyła, że przyjechałem - roześmiał się. - Ano, to by było chyba jedyne wyjście - rozejrzał się ponownie. - Choć nie wiem, czy po kilku dniach nie dostałbym oczopląsu - wystawił język i zaraz go schował.

[Amy]

- To byś mieszkał w pokoju Amy. I tak miałam się jej pozbyć - powiedziała cicho.

[Elle]

- Pozbyć? - przekrzywił głowę, patrząc badawczo na Cath. - W jakim sensie?

- Pozbyć? - przekrzywił głowę, patrząc badawczo na Cath. - W jakim sensie?

[Amy]

- W sensie dosłownym - powiedziała - miał mi ktoś pomóc, ale mnie wystawił- powiedziała i pomyślała, że jak dorwie Bassa, to za przykładem siostry da mu w pysk.

[Elle]

Zagwizdał.
- Wiesz, jak coś, ja ci nie pomogę - podniósł ręce w geście obronnym. - A nuż by się nie udało i miałaby powód do zemsty, na biednym mnie. - Zastanowił się chwilę. - Ale nie myślałem, że aż tak... się nie lubicie.

Zagwizdał.
- Wiesz, jak coś, ja ci nie pomogę - podniósł ręce w geście obronnym. - A nuż by się nie udało i miałaby powód do zemsty, na biednym mnie. - Zastanowił się chwilę. - Ale nie myślałem, że aż tak... się nie lubicie.

[Blair]

- Zapukała do drzwi.

[Amy]

- Proszę! - krzyknęła
- Ethan, nie trzeba mi twojej pomocy - powiedziała z uśmiechem

[Elle]

- Ej, to dobrze- uśmiechnął się. - Ale nie rób nic głupiego - dodał i spojrzał na blondynkę, która stanęła w progu.

- Ej, to dobrze- uśmiechnął się. - Ale nie rób nic głupiego - dodał i spojrzał na blondynkę, która stanęła w progu.

[Blair]

- Cześć. - Uśmiechnęła się do przystojnego Chłopaka.
- Ym.. Cath mogę cię prosić na chwilę? - Zapytała Patrząc na chłopaka którego imię chyba brzmiało Ethan.

[Amy]

- To będzie bezbolesne - powiedziała szeptem.
- O co chodzi, Chanel? - spytała dziewczyny

[Elle]

Pozostawił odpowiedź Cath bez komentarza. Uśmiechnął się do dziewczyny.
- Cześć.

Pozostawił odpowiedź Cath bez komentarza. Uśmiechnął się do dziewczyny.
- Cześć.