Weszła do sklepu i od razu skierowała się do działu z torebkami. Wybrała jedną, imponującą. Zauważyła buty. Nie mogła się poddać i kupiła jeszcze jedną parę butów. - Jak szaleć, to szaleć. Wyszła uradowana, z portfelem lżejszym o połowę.
Amy zauważyła, że przez York stała się zakupoholiczką. Przyszła tu dzisiaj tylko dlatego, że miała zły humor. Kiedy zerknęła na buty, jej humor od razu się poprawił. Miała ochotę coś kupić, ale jeszcze nie wiedziała co.
- W końcu diabeł ubiera się u Prady - pomyślała, po czym zarechotała głośno na tyle, żeby ludzie się na nią gapili.
- No nie wiem, nie wiem. - zamyśliła się. - Może jakieś szpileczki. - wyszczerzyła się. - Co wy na to - powiedziała pokazując parę butów i roześmiała się głośno.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach