[Axel]

Przechadzał się spokojnie i chyba nikt by mu w tym nie przeszkodził gdyby coś go w nogę nie uderzyło, spojrzał i ujrzał tą Lady to chyba pies ale mniejsza oto. Klęknął przy niej i uśmiechnął się delikatnie i zaczął drapać ją za uchem. Zastanawiało go to do kogo ona należy.

Przechadzał się spokojnie i chyba nikt by mu w tym nie przeszkodził gdyby coś go w nogę nie uderzyło, spojrzał i ujrzał tą Lady to chyba pies ale mniejsza oto. Klęknął przy niej i uśmiechnął się delikatnie i zaczął drapać ją za uchem. Zastanawiało go to do kogo ona należy.

[REKLAMA]

[Blair]

Rozejrzała się za swoją białą kulką (czyt. Lady) i uśmiechnęła się pod nosem widząc kto siedzi obok niej. Ustała nad Axelem z uśmiechem na twarzy.

[Axel]

Usłyszał jak ktoś stanął nad nim pewnie właściciel tej kuleczki(czyt. Lady). Odwrócił się lekko i kogo ujrzał Sz, aż dziwne. Nie wiedział czy ma się cieszyć czy nie w końcu go wystawił, ale przecież nie ma się czego dziwić. -Cześć.- Powiedział do niej i wstał, spojrzał na nią. -nie przyszłaś.-powiedział do niej i ona chyba powinna sama wiedzieć o co mu chodzi.

Usłyszał jak ktoś stanął nad nim pewnie właściciel tej kuleczki(czyt. Lady). Odwrócił się lekko i kogo ujrzał Sz, aż dziwne. Nie wiedział czy ma się cieszyć czy nie w końcu go wystawił, ale przecież nie ma się czego dziwić. -Cześć.- Powiedział do niej i wstał, spojrzał na nią. -nie przyszłaś.-powiedział do niej i ona chyba powinna sama wiedzieć o co mu chodzi.

[Blair]

Ogarnęła włosy do tyłu i przykucnęła po Lady którą wzięła na ręce. - Wiem, przepraszam, musiałam pomóc bratu pakować się. - rzuciła zgodnie z prawdą. W duchu modliła się aby teraz ktokolwiek, nawet Chuck wyszedł gdzieś zza krzaków.

[Axel]

Teraz ma dylemat czy mówi prawdę czy nie, spojrzał na nią. -nic się nie stało w końcu to rodzina. -powiedział do niej.

Teraz ma dylemat czy mówi prawdę czy nie, spojrzał na nią. -nic się nie stało w końcu to rodzina. -powiedział do niej.

[Blair]

Uśmiechnęła się do niego. - Na szczęście jutro wyjeżdża. - rzuciła z uśmiechem rozglądając się. - A tak poza tym to Skye powiedziła mi że ciebie tam nie widziała.

[Avril]

Szła sobie tędy a Daisy obok jej nogi. Zauważyła Szanel i Axela. Podeszła do nich z psem. - Cześć. - przywitała się z uśmiechem na ustach. - Nie przeszkadzam wam? - spytała bo akurat sobie rozmawiali.

Szła sobie tędy a Daisy obok jej nogi. Zauważyła Szanel i Axela. Podeszła do nich z psem. - Cześć. - przywitała się z uśmiechem na ustach. - Nie przeszkadzam wam? - spytała bo akurat sobie rozmawiali.

[Axel]

Spojrzał na Szanel. -wiec słabo patrzyła.-powiedział do niej. Zobaczył też ,że Av przyszła spojrzał na nią -Cześć- powiedział do niej.

Spojrzał na Szanel. -wiec słabo patrzyła.-powiedział do niej. Zobaczył też ,że Av przyszła spojrzał na nią -Cześć- powiedział do niej.

[Blair]

Odwróciła się i spojrzała na Avril 'Dzięki Ci Boże' pomyślała i przytuliła ją na przywitanie. - Nigdy aż tak się nie cieszyłam na twój widok. - szepnęła jej do ucha.

[Avril]

- Tak. Ja też się cieszę, że cię widzę. - uniosła brwi i uśmiechnęła się.

- Tak. Ja też się cieszę, że cię widzę. - uniosła brwi i uśmiechnęła się.

[Blair]

Spojrzała na Axela po czym na na Avril. - W-wy się znacie? - spytała po czym przypomniała się jej któraś tam notka GG. - A tak, Plotkara. - przewróciła oczami na samą myśl.

[Axel]

Czy tylko on nie wiedział o co tu chodzi ale dobra mniejasz o to włożył ręce do kieszeni i stanął przed nimi.

Czy tylko on nie wiedział o co tu chodzi ale dobra mniejasz o to włożył ręce do kieszeni i stanął przed nimi.

[Avril]

Wyszczerzyła się. - Tak, Plotkara. Ona wszystko wie. - powiedziała i pogłaskała swojego psa. Nawet nie musiała się schylać.

Wyszczerzyła się. - Tak, Plotkara. Ona wszystko wie. - powiedziała i pogłaskała swojego psa. Nawet nie musiała się schylać.

[Blair]

Spojrzała na Axela i uśmiechnęła się po czym wzrokiem wróciła do Avril. - Kontrakt płytowy? - spytała marszcząc czoło.

[Axel]

Wyjął papierosa i odpalił zapalniczką go spojrzał lekko na Szanel. -a w ogóle co tam słychać u ciebie.- spytał się jej normalnym tonem.

Wyjął papierosa i odpalił zapalniczką go spojrzał lekko na Szanel. -a w ogóle co tam słychać u ciebie.- spytał się jej normalnym tonem.