[Skye]

[REKLAMA]

[Melissa]

Usiedli.
-wolę loże, bo tu jest spokojniej - powiedział siadając

[Jenny.]

- Okej. Zamówisz mi coś do picia? A potem spokojnie pogadamy.

[Melissa]

-jasne - poszedł bo alkohol.
-cosmo może być? - powiedział niosąc dla niej oto ten drink i dla siebie szkocką - i teraz możemy już spokojnie pogadac -

[Jenny.]

- Tak, dziękuję. Chciałabym coś o tobie wiedzieć. Jakie masz zainteresowania, gdzie najchętniej spędzasz czas. Jakie dziewczyny lubisz...

[Melissa]

Rozsiadł się na kanapie przygotowany do odpowiedzi, jak Jarosław w debacie prezydenckiej:D
-czas?głównie zajmuje mi go sport. Lacrosse, mowi Ci to coś? - spytał

[Jenny.]

- Tak, słyszałam o tym. Wbrew pozorom interesuje mnie nie tylko moda i projektanci. Ale nie odpowiedziałeś mi na ostatnie pytanie... - spojrzała na Heatha kątem oka.

[Melissa]

-hm róznie to bywa z dziewczynami. Nie mam jakiegoś schematu czy coś - powiedział - teraz Twoja kolej, opowiedz coś o sobie-

[Jenny.]

- Nie słuchaj tego, co powiedzą o mnie inni. Bycie popularną jest ciężkie, i nawet ja często popełniam błędy. Kocham projektowanie i muzykę. Z tym chcę związać swoją przyszłość, a przynajmniej na chwilę obecną. Kiedy chcę się zrelaksować wyjeżdżam do mojej babki, jeżdżę tam rowerem i odpoczywam od wielkiego świata. - po tym wyznaniu Jenny sama się zdziwiła, przecież nigdy nie zrzucała swego kamuflażu znanej, bogatej i dumnej.

[Melissa]

-sława nie jest mi obca - powiedział tylko tyle na ten temat, bo nie chciało mu się rozwijąć tego wątku - rodzeństwo masz? - spytał od tak

[Jenny.]

- Tak, mam brata Dana. Czasem do siebie piszemy, ale w tej chwili nie wiem, gdzie jest i co porabia. Pewnie jest zajęty nauką. A ty?

[Melissa]

-na szczęście jestem jedynakiem - powiedział - nie chciałbym mieć rodzeństwa -

[Jenny.]

- Często to uciążliwe, ale kocham Dana. Zawsze mogę mu się wygadać, aż zatęskniłam za nim. Muszę do niego napisać. A jak jest w St. Jude?

[Melissa]

- właściwie bardzo fajanie, ale brakuje mi klimatu Waverly. Wiesz internat, zamknięte imprezy i te sprawy - przypomniał sobie o starej szkole

[Jenny.]

- W Constance bardzo mi się podoba, choć niektórzy nieźle wkurzają. Ty jesteś inny... - usiadła bliżej Heatha.