-Chce mi zepsuć wieczór.
Spuściła głowę.
-Chciałam tylko porozmawiać a on mnie wygonił. Jak by nie wolno mi było z nią rozmawiać.
Spojrzała na Meslisse.
Nate i Serena zajechali z piskiem opon (i z piskiem fanów czekających na ich przyjazd!) pod ten oto apartamentowiec. Serena nie musiała robić się na bóstwo, bo jak każdy wie, bóstwem się narodziła i bóstwem umrze, ale to jeszcze nie teraz, póki co wbili na ten melanż, chociaż Iana Disco nie znali za dobrze, no ale dwunastka! Podarowali mu płytę Justina Biebera, niech ma chłopak, coś mu się od życia należy! Kanapa była zajęta przez dwunastolatków, ale Nate jak na prawdziwego mężczyznę przystało, zabija smoki, więc poradził sobie z tą gawiedzią, aby Serina mogła posadzić gdzieś swój warty milion dolarów tyłek!
w tym samy momencie zjawiła sie też Skajowa, nie wierząc własnym oczom - Serena, Nate, Chuck, to będzie melanż.
-witam witam - Skajowa podbiła do znajomych jej ludzióów
-co jest? nie smuć się - powiedział robiac śmieszną mine
-zabawne, bo masz podobne zajęcie co ja, tyle, że ja zajmuję się tobą - powiedziała, akcentując ostatnie słowo i przybliżając się tak, że gdyby chciała to bez problemu mogłaby go pocałować nie ruszając się z miejsca. Po chwili zmieniła 'pozycję' i stanęła opierając się o ramę drzwi.
Ależ się Syrena zgrzała, ten blask tak bił od niej i Nejta, że aż palił się dach. Ach, to bycie gwiazdą. Gdy wszystko przycichło, usadowili się na kanapie z białej skóry. Syrena pstryknęła palcami, myśląc, że przybędzie kelner, jednak po chwili zdała sobie sprawę, że to nie restauracja, heloł, tylko dom czyjś! Miała nadzieję, że ten jej gest niezauważonym pozostanie, po czym zaczęła się zastanawiać, czy ktoś tutaj jeszcze ją pamięta, czy ktoś ją tutaj zna!
-proponuję zajrzeć tutaj- powiedział zaglądając do pokoju, za którego drzwiami stał - oho, sypialnia, sądzę, że drink to za mało - porwał ze stołu jedną z wielu butelek kolorowej - panie przodem - przepuścił ja w drzwiach
Kelnera nie było ,ale Daniels spotkała Danielsa, i stało się jasne, że jej mąz rozlał się na 3 szklanki - dla Danielsówny, Sereny i Nate'a.
Nate jednak zauważył owy gest, bo odkąd Syrena wybaczyła mu wszystkie odwyki, nawyki i inne wyki, był na każde jej zawołanie. Toteż gdy tylko usłyszał pstryknięcie palcami, skoczył na równe nogi (bilans osiemnastolatka wykazał, że jedna jest dłuższa o centymetr, ale Nate zapłacił gruby hajs, żeby sfałszować ten dokumencik i zataić ten njus przed światem, więc czytających uprasza się o dyskrecję!).
- Serino, czego się napijesz? - spytał swej najdroższej (jej nowe sukienki, buty, fury, skóry i komóry naprawdę sporo kosztowały!), gotów spełnić każde jej życzenie! Dopiero gdy Serinka zastanawiała się, które z listy 27973979 życzeń teraz zrealizować, wysługując się Nejtem, Archibald zauważył Danielsową - Skye! Co u ciebie? - zadał to sakramentalne pytanie niczym Huber Urbański w milionerach, który próbuje tutaj, prawda, sposobem podejść gracza, żeby ten wyjawił wszelkie swoje, głęboko skrywane myśli!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach