[Skye]

[REKLAMA]

[Skye]

Usiadł sobie tutaj. Nawet nie zdąrzył sie rozgościć, a jakiś kelner już szykowal mu napój. Alkoholowy. Pogadał chwile z jakimiś rozchichotanymi dziewczynami (czyżby najmłodszy rocznik Constance Billard?) i szukał jakiegoś fajnego towarzystwa.

[ann]

wpadła do środka niczym burza, robiąc wokół siebie 'małe' zamieszanie. cały czas uśmiechając, ruszyła w głąb sali. w końcu dotarła do celu - dużych kanap. widziała wiele znajomych twarzy, witała się, rozmawiała przez chwilę. nie miała jednak ochoty spędzać z nimi wieczoru. szukała jej towarzystwa. w końcu dostrzegla Jacoba.
- hej - powiedziała, stając koło niego

[Skye]

-siema - powiedział wesołym głosem całując ją w policzek - już się bałem, że nie przyjdziesz -

[ann]

- byłabym największą idiotką, nie przychodząc. - odparła i już chwyciła drinka. zapomniała że kilka dni wcześniej , nieświadomie!, nakręcili film porno. - co tam u ciebie, co porabiałeś ? - trochę czasu się nie widzieli

[Skye]

-byłem tu i tam - powiedział wymijająco - głównie to się obijałem - zaśmiał się krótko i się napił -a Ty? -

[ann]

nie wiedziała co myśleć o tej krótniej, nic nie mówiącej odpowiedzi. ale postanowiła nie zawracać sobie tym teraz głowy .
- byłam w londynie. mieliśmy nagrania do filmu, potem załapałam się na kilka sesji fotograficznej i... tak jakoś dłużej tam zostałam - uśmiechnęła się. - ile panienek zaliczyłeś? - zaśmiała się

[Skye]

Udawał, że liczy na palcach i zrobił smutna mine gdy skończył.
-cholera, ani jednej - powiedział smutno wzdychając- statystyki mi spadną - przybliżył usta do jej ucha - ale możesz je podwyższyć, zarezerwowalem sobie pokój tutaj - odsunął się z triumfalnym uśmiechem po zakomunikowaniu tego.

[ann]

uśmiechnęła się mimo wolnie
- czyżbyś czytał w moich myślach, przystojniaku ? - zapytała. - o statystyki trzeba dbać - zaśmiała się .

[Skye]

-ha! wiedziałem, że dobrze zrobie zamawiajac dwuosobowe łózko - zaczął się śmiać i zwrócił się do barmana machając swoim kieliszkiem - całą butelkę tego poproszę -

[ann]

też się zaśmiała. dokończyła swojego drinka duszkiem.
-achhh, jak ja dawno nie piłam czegoś tak dobrego. - poweidziała, rozkładając się wygodniej. jej króciótka mini troszkę się podniosła. - tęskniłam za tym życiem

[Skye]

Oblizał się na widok jej prawie całkiem odsłoniętych ud.
- ja też - przytaknął patrząc na jej uda - szkoda, że nowy rok byl nieciekawy, liczyłem na jakąś szaloną imprezę a tu nawet na bronx nic nie organizowały najgorsze puby -

[ann]

- ja też jakoś specjalnie nie świętowałam. było po prostu nuuudno. = powiedziała. nagle wpadła na genialny pomysł - zróbmy poprawiny nowego roku!

[Skye]

-to jest myśl! - zawołał i pobiegł zamówić szampana - będzie opółnocy - powiedział do niej wracając - brakuje tylko fajerwerek -

[ann]

- fajerwerki, fajerwerk - powtórzyła i rozglądnęła się. - widzisz tego frajera? - pokazała mu głową na jakiegoś faceta po 40-tce z brzuszkiem . - on to załatwi. - i nie mówiąc nic więcej podeszła do tego chłopa. niecałe 2 minuty później była spowrotem - będą za 10-15 minut - zaśmiała się.-coś jeszcze?