[Elle]

[REKLAMA]

[Elle]

Stanęła w przedpokoju, ubierając kurtkę. Kot siedział posłusznie na parapecie obok niej i patrzał się na nią spokojnie. Elle założyła Abastusowi zielone szelki i wyszli na dwór.

Stanęła w przedpokoju, ubierając kurtkę. Kot siedział posłusznie na parapecie obok niej i patrzał się na nią spokojnie. Elle założyła Abastusowi zielone szelki i wyszli na dwór.

[Amy]

Zadzwoniła do drzwi, i czekała, aż Elle jej otworzy. Wyglądała koszmarnie. Jej oczy były zapuchnięte, włosy splątane.

[Elle]

Podbiegła do drzwi i otworzyła je. W progu zobaczyła Amy.
- Jak ty wyglądasz... Wchodź. Salon na prawo - uśmiechnęła się do niej lekko.

Podbiegła do drzwi i otworzyła je. W progu zobaczyła Amy.
- Jak ty wyglądasz... Wchodź. Salon na prawo - uśmiechnęła się do niej lekko.

[Elle]

Otworzyła drzwi, zdenerwowana, że ktoś przerwał jej posiłek. Ale gdy zobaczyła, kto stoi na zewnątrz, minęła jej cała złość. Przypomniała sobie o telefonie do ojca. Poprowadziła robotników razem z meblami do jej pokoju.

Otworzyła drzwi, zdenerwowana, że ktoś przerwał jej posiłek. Ale gdy zobaczyła, kto stoi na zewnątrz, minęła jej cała złość. Przypomniała sobie o telefonie do ojca. Poprowadziła robotników razem z meblami do jej pokoju.

[Elle]

Ubrała się i wyszła, zabierając ze sobą torebkę.

Ubrała się i wyszła, zabierając ze sobą torebkę.

[Elle]

Weszła do domu z westchnieniem, rozebrała się i przeszła do sypialni.

Weszła do domu z westchnieniem, rozebrała się i przeszła do sypialni.

[Elle]

Weszła i trzasnęła drzwiami. Rozebrała się i poszła do salonu.

Weszła i trzasnęła drzwiami. Rozebrała się i poszła do salonu.

[Elle]

Weszła do domu i ściągnęła kurtkę i buty, po czym przeszła na boso do sypialni.

Weszła do domu i ściągnęła kurtkę i buty, po czym przeszła na boso do sypialni.

[Elle]

Ubrała kurtkę i buty, po czym wyszła z domu.

Ubrała kurtkę i buty, po czym wyszła z domu.

[Elle]

Weszła do domu, nawet nie patrząc za siebie. Nie mogła zobaczyć, że chłopak dyszał ciężko, choć nie dawał tego po sobie poznać.
- Teraz zostawiam cię samego - powiedziała pospiesznie. - Twoja sypialnia jest na samym końcu po lewej. Jak mnie nie ma, wszędzie indziej wstęp wzbroniony - zagroziła. - I nie roznieś mi mieszkania - powiedziała do zmieszanego chłopaka, po czym ponownie wyszła.

Weszła do domu, nawet nie patrząc za siebie. Nie mogła zobaczyć, że chłopak dyszał ciężko, choć nie dawał tego po sobie poznać.
- Teraz zostawiam cię samego - powiedziała pospiesznie. - Twoja sypialnia jest na samym końcu po lewej. Jak mnie nie ma, wszędzie indziej wstęp wzbroniony - zagroziła. - I nie roznieś mi mieszkania - powiedziała do zmieszanego chłopaka, po czym ponownie wyszła.

[Amy]

Zadzwoniła do drzwi, czekając, co się wydarzy.

[Elle]

Chłopak niepewnie wyszedł z pokoju i podszedł do drzwi. Zastanawiał się, co powiedziałaby Elle, gdyby otworzył. Właściwie ona nic o tym nie mówiła... Otworzył drzwi powoli i zobaczył na progu ładną, chudą 'dziewczynkę'.
- Hm? - spytał, bo myślał, że to pewnie do Elle.

Chłopak niepewnie wyszedł z pokoju i podszedł do drzwi. Zastanawiał się, co powiedziałaby Elle, gdyby otworzył. Właściwie ona nic o tym nie mówiła... Otworzył drzwi powoli i zobaczył na progu ładną, chudą 'dziewczynkę'.
- Hm? - spytał, bo myślał, że to pewnie do Elle.

[Amy]

- Hej, jest Elle? - spytała - mogę wejść? - dodała

[Elle]

Podrapał się za uchem.
- Nie, nie ma Elle... I nie wiem, czy możesz wejść - powiedział zmieszany chłopak. - Chyba możesz, ale jeśli chcesz czekać na nią, to wydaje mi się, że nie wróci szybko.

Podrapał się za uchem.
- Nie, nie ma Elle... I nie wiem, czy możesz wejść - powiedział zmieszany chłopak. - Chyba możesz, ale jeśli chcesz czekać na nią, to wydaje mi się, że nie wróci szybko.