Weszła do kuchni, nucąc pod nosem jakąś wyimaginowaną melodię. Sięgnęła do szafki po Royal Canin, karmę, którą Abastus uwielbiał. Nasypała ją do metalowej miski i nie pomyliła się. Po chwili przyszedł do niej kot, przeciągając się i ziewając. Pogłaskała go, usiadła na krześle i przyglądała się mu, opierając brodę na rękach.
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-07, 12:22
Siedziała właśnie przy stole i jadła płatki zbożowe, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstała ociężale, mrucząc coś z niezadowoleniem.
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-09, 20:15
Nalała sobie do szklanki wody gazowanej, z której ulotnił się już praktycznie cały gaz. Ugasiła pragnienie i oparła się o blat. Czuła się jak sflaczały kapeć. Pomyślała, że spacer po sklepach dobrze jej zrobi. Musi trochę ochłonąć, a może i uda jej się kupić coś na parapetówkę u Amy. Poszła do łazienki.
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-12, 18:03
Zjadła na obiad zupkę chińską.
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-15, 14:00
Ethan wszedł do kuchni i zajrzał do lodówki. Wyciągnął mleko i nalał sobie do szklanki. Pociągnął łyk, ale po chwili wypluł całą zawartość do zlewu.
- Zepsute - mruknął i odłożył szklankę.
Postanowił zrobić sobie czarną kawę. Wstawił wodę i usiadł przy stole, opierając się rękami o brodę.
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-15, 14:09
Elle weszła do kuchni i zobaczyła chłopaka, który siedział przy stole.
- Hej, od kiedy możesz siedzieć w kuchni? - spytała, jednak było słychać po jej głosie, że żartuje.
- Hahaha - odpowiedział jej Ethan, wcale się nie śmiejąc i wstał, by zalać sobie kawę.
- Mi też zrób - powiedziała. - Z mlekiem i cukrem.
Odwrócił się do niej.
- Mleko jest zepsute, jakbyś chciała wiedzieć. Na drugi raz wyrzucaj to, co leży od kilku miesięcy w lodówce. - Zalał sobie kawę i zrobił drugą Elle, dosypując cukier.
- Ej, to moja lodówka, nie twoja - warknęła.
Elle [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-15, 14:11
Postawił przed nią kubek i usiadł naprzeciwko niej, upijając łyk gorącego napoju.
- OK, nie chcę się kłócić, ale jeśli ja też mam tu mieszkać, lodówka powinna w połowie należeć do mnie.
- A kto cię tu zapraszał... - mruknęła tak cicho, by nie słyszał. - Idziesz ze mną dziś do Amy? - dodała całkiem innym głosem.
Pokręcił głową.
- Nie chce mi się. Pozdrów ją ode mnie.
I pili. xd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach