Joely postanowił się przejść. Nie lubił zimy. Śnieg a potem pelno błuta, bleeeh. Spojrzał na przemoczone buty. Poprawił kolnierz plaszcza i podszedł do barerki mostu. Wyciągnął paczkę papierosów i zapalił jednego rozgladając się. Tak jak przypuszczał - nikogo znajomego. Westchnął. Wiec czas szukać nowych znajomych, pomyślał i w tym samym momencie zobaczyl B.
-papieroska? - spytał wesołym głosem trzymając paczkę malboro w wyciągniętej dłoni
Poznam kogoś nowego szybciej niż mi się zdawało- pomyślała Brenda.
- Nie ja...nie palę!- powiedziała nieco nieśmiałym głosem
"Nie mogę dopuścic by sobie poszedł jak ja mogę zagadać? Czy to ąz tak widać jak się denerwuję? Nigdy tak nie miałąm"
-a to ciekawe - powiedział zaciekawionym głosem - tu chyba 90% społeczności pali - stwierdził przyglądając się jej - zakładam, że skoro jeszcze nie palisz, to jesteś nowa, tak? -
-Tak! Mozna tak powiedzieć! Wszystko jest mi tu obce! Myślałam ze się zgubię, ale w końcu doszłam do swojego apartamemtu. Tak w ogole to jestem Brenda! A ty?
uśmiechnął się życzliwie - Joel Beatle, miło mi Cię poznać Brendo - przedstawił się najlepiej jak potrafił - co do Manhattanu to isę nie martw, przywykniesz. Wiem coś o tym, tez na początku miałem wrażenie, że będę chodził wszędzie z mapą - zaciągnął się i wypuścił z ust powietrze - ale to kwestia wprawy -
-Mapa no własnie! Nawet tego nie mam! Trudno bedzie mi się przyzwyczaić. Zawsze mieszkałam w małym miasteczku.- Powiedziała czując jak powoli się rozluźnia
- Nie wiem sama po co tu przyjechałam. Chyba chciałąm po prostu...czegoś nowego. Lubię zmiany!
-ja właściwie podobbnie, na początku po prostu tu wpadałem, by odwiedzić siostrę - wyjaśnił - ale teraz jest kilka rzeczy, które trzymają mnie tu na stałe - uśmiechnął się tajemniczo kopiąc do topniejącego śniegu - jedyne co mnie wkurza to ten klimat... A ty gdzie mieszkałaś wcześniej? -
- Mieszkałam w małej wiosce położonej niedaleko Nashville. Urodziłam się w Kalifornii, ale mojej mamie nie pasowało to miasto. W sumie nigdy się nie liczyłam...Ale co ja się bede zwierzać.
-kalofornia - powiedzial rozmarzonym głosem - w gruncie rzeczy nowy jork nie jest taki zły, gdy sie wie gdzie się podziać. Co powiesz na drinka? Albo jeśli nie chcesz mozemy iść nawet na herbatę czy kawę - powiedizał wyrzucając niedopałek papierosa
-702950233. Spieszę się! - Brenda szybko przegarnęła włosy, zrobiła dwa kroki do przodu. Wyglądała na bardzo spiętą. Jeszcze raz się odwróciła i szybko powiedziała
- Miło było Cię poznać! Zadzwoń jutro! Do zobaczenia! - uśmiechnęła się
Odwrociła się na pięcie i szybko pobiegła w stronę metra!
" Co ja zrobiłam! "
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach