[Skye]

-co się stało - powiedział przyklekajac ipobejmując ją ramieniem - może chcesz poprowadzić ta łajbe? to banalnie proste! -

[REKLAMA]

[SK]

-Nie, dziękuje.
Otworzyła oczy i podniosła wzrok.
-Chciałabym już gdzieś popłynąć.

-Nie, dziękuje.
Otworzyła oczy i podniosła wzrok.
-Chciałabym już gdzieś popłynąć.

[Skye]

- spoksik - odparł i chwycił za ster - jeśli źle się poczujesz to mów - polecił - spójrz tam - wskazał ręką na miasto malejące za nimi - Nowy Jork nocą, robi wrażenie, nie? -

[SK]

-Tak. Naprawdę jesteś dobrym przewodnikiem wiesz?

-Tak. Naprawdę jesteś dobrym przewodnikiem wiesz?

[Skye]

-chyba żartujesz - zaśmiał się

[SK]

-Nie żartuje. I nie śmiej się w ten sposób bo wrzucę cię do wody!

-Nie żartuje. I nie śmiej się w ten sposób bo wrzucę cię do wody!

[Skye]

-dziś jest ciepła, z reszta wrzucenie mnie do wody przez Ciebie byłoby dla mnie przyjemnością - powiedział szczerząc się i zatrzymując łódź na środku wielkiej wody

[SK]

-I jakimś cudem. Wyglądasz na ciężkiego.
Usiadła i chwyciła pasmo swoich długich włosów.

-I jakimś cudem. Wyglądasz na ciężkiego.
Usiadła i chwyciła pasmo swoich długich włosów.

[Skye]

Pokręcił się po ciasnym kokpicie - doskonale! - powiedział wyciągając z jakiegoś zakamarka butelkę tequili - obiecuję, że jak wrócimy to zostawię tutaj 100 dolców za ten przejazd - powiedział siadajac obok niej z butelką - kieliszków niestety tutaj nie ma, więc pozostaje nam pić z gwinta -

[SK]

Kiwnęła głowa dając mu pierwszeństwo.

Kiwnęła głowa dając mu pierwszeństwo.

[Skye]

-damy pierwsze - powiedział podajac jej butelke

[SK]

Wzieła butelkę.
-Dziękuje.
Przyłożyła butelkę do ust i wzięła łyka obejmującego chyba 2 kieliszki w barze.
Zmrużyła oczy.
-Proszę.
Podała mu ją z powrotem.

Wzieła butelkę.
-Dziękuje.
Przyłożyła butelkę do ust i wzięła łyka obejmującego chyba 2 kieliszki w barze.
Zmrużyła oczy.
-Proszę.
Podała mu ją z powrotem.

[Skye]

Łyknął zdrowo z gwinta.
-SK to Twoje prawdziwe imie czy ksywa? - spytał nagle

[SK]

-Tak naprawdę mam na imię Alin, ale nie przedstawiam się tak.
Spojrzała na niego lekko mrużąc oczy.

-Tak naprawdę mam na imię Alin, ale nie przedstawiam się tak.
Spojrzała na niego lekko mrużąc oczy.

[Skye]

-dlaczego? masz ładnie imie - stwierdził - a nie jak ja , joel joel joel - powiedział gestykulując- takie pospolite -