-mariah - przedstawiła się szybko Shane'owi - skąd się znacie z Georgina? -wtrąciła się im przypadkiem w rozmowę
S. przybyła. Pogładziła papierośnicę wciśniętą do torebki. Papierośnicę a raczej skrętownice. Była przygotowana na melanż. w każdym tego słowa znaczeniu. Rzuciła wszystkim 'cześć' i dosiadła się do barku.
- to fajnie. -odpowiedziala popijajac swoj alkohol.
Glupio sie troche czula, chciala uwiesc Shane'a, a niedawno uprawiala seks z Chuckiem.. - bylam pijana - tlumaczyla sobie w myslach.
- My z Shanem.. Oj niepamietam juz jak to bylo.. - odpowiedziala Mariah.
Szybko pognala do Skye, na ktorej widok jeszcze bardziej sie ucieszyla.
- Czesc Skye - rzucila do S. - Masz cos ? - usmiechnela sie rozbrajajaco.
wzruszyła ramionami - nie mam pojęcia... Boże, bym zapomniała, wszystkiego najlepszego - S jak zykyle spóźniona - a to dla Ciebie - wyciągnęła z torebki drugą papierośnicę, opakowaną w elegancki papier - tym razem smakołyki z mojego źródła - szepnęła wręczajac jej prezent.
- Oh, Dziekuje S. - ucalowala i usciskala ja.
- No i tobie tez dziekuje - podizekowala ze szczerym usmiechem Melissie.
Rozgladala sie po lokalu.
Podeszla do Mariah.
- Widzialas Shane'a? - spytala.
Nie bylo go, martwila sie ze juz nie wroci..
Porozgladala sie po lokalu, zamowila kolejnego drinka, podeszla do Melissy.
- Co tam u ciebie? Wogole dawno z tobia nie gadalam, mieszkasz ze mna a tak rzadko sie widujemy.. - rozesmiala sie lekko. Oparla sie o barek. - A wgogole znasz takiego Heatha Ferro? - zapytala po chwili. Lecz , gdy go ujrzala przerwala rozmowe z Mel i podeszla do niego.
- Hej! - usmiechnela sie szczerze. - Chodz, siadamy gdzies, chcialbym cie poznac bardziej . - usmiechnela sie po raz kolejny, wplatajac palce we wlosy.
zajęcie / zawód: Wszytkim i niczym czyli rapem
Wiek: 36 Dołączył: 08 Lip 2010 Posty: 66
Wysłany: 2010-07-18, 22:42
Dobra długa była ta rozmowa ale cóż biznes is biznes musiał pogadać z paroma osobami dlatego zajęło to tak długo ale już może wrócić do imprezowania. Cóż jak wrócił okazało się, że G jest zajęta no cóz nie miał zamiaru przeszkadzać taki już nie był znając go później powie jej co o tym myśli bo taki już jest. Stanął sobie pod barem nie wadząc nikomu i sączył piwo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach