Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2010-07-18, 16:17
Spojrzał na nią spod brwi, hmm ciekawe podejście z jej strony ale raczej oprócz seksu nie ma na co liczyć w końcu nie szuka związku nigdy nie szukał. - Sam? głupie słowo ale można tak powiedzieć - powiedział do niej patrzą dalej na nią.
Przez pewna chwile nie odzywala sie, pila swoj alkohol. Gdy szklanka juz byla pusta, znow zaczela uwodzenie Chucka. Dlonia 'jezdzila' po jego klacie. Sama nie miala ochoty sie z nikim wiazac na stale, ale Chuck.. Czula sie jak jedna z tych idiotycznych fanek J.Bibera, z nim mogla by byc na stale... - Masz tu jakas sypialnie, badz kanape? - spytala. Chciala zeby Chuck sam sie domysl o co chodzi.( No ale czy bylo az tak trudno sie domyslic? )
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2010-07-18, 17:11
No cóż nie ma to jak nic nie robić i uwieść panienkę to jest to czego było mu trzeba teraz. - no cóż, sypialni nie mam ale kanapę owszem, chodź - powiedział do niej i chwycił ją za rękę by pójść z nią gdzieś indziej czyli do biura.
Dołączył: 11 Lip 2009 Posty: 429 Skąd: z Czaklandi...
Wysłany: 2010-07-18, 20:53
No cóż jego nie mogło tu zabraknąć nie podchodził do nich jakoś nie widział by gadać o czymś z M. No cóż jakoś nie miał po co się wtrącać w damskie pogaduszki, jak by ktoś coś chciał stał nie daleko coś tam gadając z barmanem, który dał mu szklankę szkockiej z lodem. Machnął nią do M na przywitanie.
- Ah, bieglam. Jakis idiota stanal na drodze i musialam isc... - opowiada.
Popatrzyla na Chucka, ktory popijal swoja szkocka.
- Em.. Masz cos do pojarania? - spytala Mariah.
- aha.. - mruknela.
- Jeszcze raz to samo. - krzyknela do kelnera.
- Duzo pijesz? - spytala M.
Nie bardzo miala o czym rozmawiac z M., wydawalo jej sie w pewnych , ze woli towarzystwo Amy. Sama z reszta nie wiedziala, byla dzisiaj jakas niezdecydowana..
zajęcie / zawód: Wszytkim i niczym czyli rapem
Wiek: 36 Dołączył: 08 Lip 2010 Posty: 66
Wysłany: 2010-07-18, 21:20
No cóż, w końcu tam został jakoś zaproszony to i przybył. Wszedł do środka i od razu ruszył do barku. Podszedł do G. - Siemanko. - rzucił do niej i do jej koleżanki, której nie znał. - Shane - powiedział od razu tak przy okazji.
G. ucieszyla sie na widok Shane'a. - Hej - ucalowala go w policzek.
- To Mariah,poznajcie sie - dodala.
- Chcesz cos do picia? - spytala z usmieszkiem na twarzy.
zajęcie / zawód: Wszytkim i niczym czyli rapem
Wiek: 36 Dołączył: 08 Lip 2010 Posty: 66
Wysłany: 2010-07-18, 21:26
W sumie, mógł by się czegoś na pić, w końcu dlaczego nie a po za tym jest okazja więc trzeba. - Piwo bym wypił z chęcią. - powiedział do niej z uśmiechem. - Później można skoczyć na jakiegoś bucha - powiedział też od razu no cóż jak ma to czemu nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach