[Skye]

[REKLAMA]

[Skye]

Mariah przybyła tutaj sama nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Napisała smsa do Rosalie. Wypiła drinka postanowionego przez jakiegoś napaleńca i zaczęła szlaeć na parkiecie.

[ann]

wpadla tu tanecznym krokiem. jak ona dawno nie bujala tylkiem. rozgladnela sie, ale nie mogla dostrzec mariah wsrod tlumu. katem oka dostrzegla zbiorowisko napalonych facetow. 'na pewno tam ja znajde', pomyslala i wcale sie nie mylila. wsrod grona facetow byla jej przyjaciolka.

[Skye]

Mariah wywijała w rytm jakiegos amerikan disco polo typu jak się kręcisz. Wywijając tyłkiem dostrzegła R.
-hej - pocałowała ją w policzek, chwytajac pod ramie i odciągając gdzieś na bok - co robimy? - spytała podnieconym głosem

[ann]

- szalejemy mala, szalejemy - powiedziala niczym starsza siostra i zasmiala sie. rozgladnela sie ponownie i pokazala glowa na wysokiego blondyna, siedzacego przy barze. - ten jest niezly - szepnela. - taka dupcia, ze tylko wziac i pomacac . - i kiedy zrobila krok do przodu, by zagadac owego przystojniaka, ten zaczal namietnie calowac siedzacego obok rudzielca. zgaszona i zdziwiona Rose popatrzyla na Mariah - nowy jork schodzi na psy.

[Skye]

Roześmiała się widząc zaistniała sytuację.
-to moze czas na zmainę lokalu? - zaproponowała

[ann]

- zdecydowanie. - odparła - do takiego pełnego przystojnych facetow. przystojnych i bogatych facetow. przystojnych, bogatych i NAPALONYCH facetow - powiedziala z naciskiem na przedostatnie slowo.
wyszly wiec gdzies, gdzie zaprowadzila je Mariah