-prhawie 'ak rasizm - powiedział niewyraxnie przerzuwajac owoc. w końcu go polknął i powiedzial już normalnie - wiesz tak jkaby z gry ocenianie kogoś -
- A to, to się już zobaczy - uśmiechnęła się do niego, już zastanawiając sie nad miejscem. - Okej kotek, muszę już lecieć - stwierdziła, bo już trochę późno było, a grzeczne dziewczynki nie wracają do domciu po północy. Pocałowała go mocno na pożegnanie i zabrała cztery litery z kanapy. - Zobaczymy się jutro. Pa - pomachała do niego jeszcze łapką na pożegnanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach