Znalezionych wyników: 84

UWAGA! Jest mi niezmiernie przykro, ale imprezę muszę przełożyć :( Mam niespodziewany wyjazd, i nie mogę być dziś wieczorem na forum. Jeśli tylko będziecie chcieli, przełożymy to na kolejny weekend bądź wieczory od pon. do piątku. Bardzo Was przepraszam, ale niestety nie zależy to ode mnie...

To źle? Myślałam, że lubisz tajemnicze dziewczyny. Do zobaczenia wieczorem.

- Jesteś inny niż wszyscy chłopcy z elity. Ty rozmawiasz spokojnie z dziewczyną, a oni od razu zaczęliby od dobierania się do mnie... - powiedziała, po czym spojrzała na zegarek. - Przepraszam, ale muszę lecieć. Było naprawdę miło, dziękuję ci. Jeśli będziesz chciał się jeszcze spotkać, wiesz co robić. - J. wstała z kanapy, nachyliła się nad Heathem i pocałowała go. Zaraz potem, nie oglądając się za siebie, wyszła z klubu.

No to trzeba będzie przygotować dla niej niespodziankę :D

- W Constance bardzo mi się podoba, choć niektórzy nieźle wkurzają. Ty jesteś inny... - usiadła bliżej Heatha.

- Często to uciążliwe, ale kocham Dana. Zawsze mogę mu się wygadać, aż zatęskniłam za nim. Muszę do niego napisać. A jak jest w St. Jude?

- Tak, mam brata Dana. Czasem do siebie piszemy, ale w tej chwili nie wiem, gdzie jest i co porabia. Pewnie jest zajęty nauką. A ty?

- Nie słuchaj tego, co powiedzą o mnie inni. Bycie popularną jest ciężkie, i nawet ja często popełniam błędy. Kocham projektowanie i muzykę. Z tym chcę związać swoją przyszłość, a przynajmniej na chwilę obecną. Kiedy chcę się zrelaksować wyjeżdżam do mojej babki, jeżdżę tam rowerem i odpoczywam od wielkiego świata. - po tym wyznaniu Jenny sama się zdziwiła, przecież nigdy nie zrzucała swego kamuflażu znanej, bogatej i dumnej.

- Tak, słyszałam o tym. Wbrew pozorom interesuje mnie nie tylko moda i projektanci. Ale nie odpowiedziałeś mi na ostatnie pytanie... - spojrzała na Heatha kątem oka.

- Tak, dziękuję. Chciałabym coś o tobie wiedzieć. Jakie masz zainteresowania, gdzie najchętniej spędzasz czas. Jakie dziewczyny lubisz...

- Okej. Zamówisz mi coś do picia? A potem spokojnie pogadamy.

Nie czekając na odpowiedź, J. pociągnęła Heatha za sobą. Wybrała wolną kanapę, i rozsiadła się wygodnie.
- Może zamówisz coś do picia, a ja poczekam?

Jenny i Heath weszli do klubu.
- Gdzie siadamy? - spytała J.

- Super, podoba mi się. - powiedziała z uśmiechem na ustach.

- Niech będzie klub. Jaki proponujesz?