The best Gossip Girl RPG
gossip girl rpg

Apartament Chanel Waldorf - Salon.

Blair - 2009-04-24, 13:29
Temat postu: Salon.

Blair - 2009-04-25, 19:27

- Położyła się na kanapę i po jakimś czasie zasnęła w szpilkach i sukience.
Blair - 2009-04-25, 23:06

- Obudziła się i zawołała Lady, ta wskoczyła jej na kolana.
Blair - 2009-04-26, 01:15

Usiadła na kanapie z lampką wina w ręce przyglądając się palącym się kłodom drewna w kominku.
Blair - 2009-04-26, 23:31

Miała iść do jakiegoś baru, ale wolała wypić w domu.
Usiadła na kanapie i przykryła się kocem trzymając w rękce kieliszek wina.

Blair - 2009-04-27, 21:30

Usiadła w fotelu z kubkiem kawy i nowym Vogue.
Blair - 2009-04-30, 20:21

Wjechała windą do apartamentu i "postawiła" Lady na ziemi.

Podeszła do ogromnego lustra oprawionego złotą ramą i rozpuściła włosy.

Blair - 2009-05-02, 12:16

Została zawołana przez Alexa do salonu.
Ten chciał z nią porozmawiać.
- Co jest? - spytała opierając się o framugę.
- Ym.. Chodzi o Rose. - spojrzał na nią opierając się o kanapę.
Spojrzała na niego z delikatnym zdziwieniem na twarzy.
- Dobra, co jest grane. - złapała się pod boki
Zrobiło mu się jakoś dziwnie gorąco patrząc na minę Chanel.
- Wiesz.... - przeciągał to co chciał powiedzieć.

- No mów wreszcie. - przewróciła oczami.
- Wracam do Las Vegas - odpowiedział patrząc na sufit.
Zaśmiała się
- Dlaczego? - powiedziała poważnym tonem powstrzymując śmiech.
- Do mojej narzeczonej i córki. - powiedział przez zęby zamykając oczy.
Szczęka po prostu jej opadła słysząc te słowa.
- Co, jak? - pokręciła głową.
- No tak. - spojrzał na swoje buty.
- A co z Rose. - zmarszczyła czoło.
- Właśnie, chciałbym cię prosić abyś z nią pogadała.
- Dobra, ale powiedz mi dlaczego zostawisz Rose w takim stanie. - spojrzała na niego z wyrzutem w oczach.
- Dlatego że z Lindą zbliżamy się do ślubnego kobierca. - spojrzał w bok.
Szczęka znów jej opadła.
- Dobra, o nic więcej nie pytam. - machnęła ręką i poszła do kuchni.

Blair - 2009-05-04, 14:36

Oparła się o kanapę przyglądając się jak
Alex znosi swoje torby z góry.
-Wszystko wzięłeś? - spojrzała na niego po czym na torby.
- Chyba tak. A ty już spakowana? - oparł się o kanapę.
- Taak.. - uśmiechnęła sie.
- Powiedz mi tylko jedno. - położyła rękę na jego ramieniu.
- Jak ja mam jej to powiedzieć.
- Wymyśl coś. - powiedział z głupim uśmieszkiem na twarzy po czym poszedł do swojego pokoju.
- Jasne. Ja od wszystkiego - przewróciła oczami po czym wzięła Lady na spacer.

Blair - 2009-05-05, 18:01

Usiadła na kanapie z lamką wina myśląc o tym co musi
jeszcze spakować.

Blair - 2009-05-05, 22:02

Położyła się na kanapie, przykryła kocem i po jakiejś chwili zasnęła.
Blair - 2009-05-06, 15:19

Gdy tylko się przebudziła przeczytała notkę od Gossip Girl z wielu rzeczy chciało się jej śmiać....
Blair - 2009-05-14, 22:52

Weszły do salonu powolnym krokiem.
Trochę ją zdziwiła reakcja Blake, myślała że będzie
ją wyzywać od najgorszych za to że jej nie powiedziała wcześniej.
Ale najwyraźniej się myliła, chyba że na koniec wyparuje z takim
PoKeMoNiAsTyM tekstem.
- No co ja mam opowiadać? - zaśmiała się.
- Lepiej ty opowiadaj co się wreszcie stało. - trochę zmartwiła się wiadomoścą od Blake.

Serena - 2009-05-14, 22:56

Czyli Chanel nie da jej z tym spokoju. Blake usiadła na kanapie i poklepała miejsce obok, na znak, żeby Chanel usiadła koło niej.
- Mówilam Ci - usmiechnela sie do przyjaciolki.

Blair - 2009-05-14, 23:01

- Dobra. - uniosła ręce w geście obronnym.
- Więc co cię do mnie sprowadza? - zapytała opierając się rękoma o oparcie kanapy.

Serena - 2009-05-14, 23:05

- No wiesz ? - prawie się obraziła. No jak mozna ją tak obrazić!
- Nie widziałam Cię chyba ze sto lat - westchnęła.

Blair - 2009-05-14, 23:08

- Tak dokładnie to jakiś tydzień. - przerwała jej.
- No ale mów dalej, mów. - uśmiechnęła się.

Serena - 2009-05-14, 23:14

Blake nie miała ochoty już się z nią spierać, bo wiedziała, że nie zajdzie daleko. Rozejrzała się po salonie, jakby szukając czegoś niepasującego, po czym 'wróciła' wzrokiem do Chanel.
- Nate nie odezwał się do tej pory - uśmiechnęła się mimowolnie, co zawsze robiła chcąc ukryć jakiekolwiek negatywne emocje.

Blair - 2009-05-14, 23:21

Oderwała się od oparcia od kanapy i usiadła bokiem na kanapie obok niej.
- To co w ogólę pomiędzy wami jest? - zapytała podpierając głowę.

Serena - 2009-05-14, 23:24

O nie. Zaczyna się Szanel w konfesjonale. Może jakiś emerdżensi rum ?
- nie wiem - wzruszyła ramionami. - Mów co w Vegas - zakomunikowała z ciekawością w głosie.

Blair - 2009-05-14, 23:25

- Blake nie zmieniaj tematu. - przewróciła oczami.
Serena - 2009-05-14, 23:29

- Nie zmieniam ! - oburzyła się. - Lekko ubarwiam - sprostowała z usmiechem. Nie będzie smęcić w pierwszy dzień po przyjeździe Chanel. Nie z nią takie numery ;p
Blair - 2009-05-14, 23:34

- Dobra, o nic więcej nie pytam. - uniosła ręce w geście obronnym.
Serena - 2009-05-14, 23:36

- Opowiadaj - nakazała. Była bardzo ciekawa tego, czy opowieść o facecie w jej łóżku byla prawdziwa.
Blair - 2009-05-14, 23:41

- A co ja mam ci opowiadać. - uśmiechnęła się.
- O zabawnej nocy? - zaśmiała się.
- A to się wszystko zaczęło w centrum handlowym. - spojrzała na nią.

Serena - 2009-05-14, 23:45

- Yhm.. - przytaknęła, na znak, że jeszcze nie zasnęła :D
Blair - 2009-05-14, 23:46

- W windzie. - spojrzała na nią czekając na reakcję.
- Dalej już wiesz co i jak.

Serena - 2009-05-14, 23:52

- Nie spodziewałam się - powiedziała z dumą w głosie. Zaraz się łezka w oku zakręci.
- Mówisz serio ?

Blair - 2009-05-14, 23:53

- Tak. - pokiwała głową.
- A co cię ostatnio moje życie tak interesuje? - spytała patrząc na nią spod byka.

Serena - 2009-05-14, 23:55

Zaraz jej strzeli lepa, jak boga kocham.
- No zaraz, o ile pamiętam, to chyba się przyjaźnimy, nie ? - spytała niecałkiem pewna tego co mówi. Może jakieś zmiany nastąpiły ? Kto wie.

Blair - 2009-05-14, 23:56

Też cię kocham

- No taaak. - zaśmiała się.
- A co wreszcie z Archibaldem?

Serena - 2009-05-15, 00:00

- Chyba znudził mu się przygodny, acz gorący seks w toaletach Nowego Jorku - zaśmiała się. W ogóle dziwnie była wesoła. Może się naćpała w domu oparami starych kapci Erica.
Blair - 2009-05-15, 00:03

- Za dużo czasu spędza z Bassem. - zaśmiała się.
- Zadzwoń do niego. - powiedziała jakby ją coś oświeciło.

Serena - 2009-05-15, 00:07

- I? - spojrzała na nią sceptycznym wzrokiem. - Co, może mam się pokładać i prosić, żeby się łaskawie odezwał? - rzuciła. O nie.
Blair - 2009-05-15, 00:08

- Może po prostu miał coś ważnego do zrobienia. - uśmiechnęła się. Zresztą co jej nie pozwala po prostu do niego zadzwonić.
Serena - 2009-05-15, 00:12

Z Chanel nie było warto się kłócić, ani robić podonych rzeczy, jeśli nie chciało się doprowadzić do własnego załamania nerwowego. Z drugiej strony, Blake miała swój mały honorek i nie chciała się z nim kłócić. Poczyniła więc wyliczankę, ale wynik nie zadowolił jej. Wyciągnęła telefon, jednak nie miała zamiaru dzwonić. Ewentualnie może zastanowić się czy nie napisać. Może.
Blair - 2009-05-15, 00:14

- To jest dla twojego dobra, nie dla mojego. - uśmiechnęła się, wstała i podeszła do okna.
Serena - 2009-05-15, 00:22

czterdzieści dziewięc razy skasowała treść wiadomości, bo nie wiedziała co ma napisać.
- Taram- powiedziała ironicznie i schowała telefon do kieszeni.

Blair - 2009-05-15, 00:23

- No i bardzo dobrze. - oparła się o parapet.
- W ogóle to wy byliście umówini czy co?

Serena - 2009-05-15, 00:26

Tak jak zwykle to było, zaczęła żałować tego jednego wysłanego sms-a. Ale co się nie robiło pod wpływem Chanel. - Yhm- ziewnęła i przeciągnęła się.
Blair - 2009-05-15, 00:27

- Blake ja ci radzę działać dopóki ta blond laleczka się przy nim nie kręci. - usiadła obok niej.
Serena - 2009-05-15, 00:30

- Eetam - skwitowała krótko. Nie była w nastroju na jakis wyścig szczurów. Rozejrzała się ponownie po salonie. - Matki nie ma ? - spytała beztroskim tonem.
Blair - 2009-05-15, 00:47

- Matka z Alexem w Vegas. - odpowiedziała krótko.
- Ja ci radze jutro do niego jechać. - złożyła ręce razem.
- Jak znam życie siedzi w St. Barts.

Serena - 2009-05-15, 00:49

Skrzywiła się, na wzmiankę o St. Barts. - O ile pamiętam, nie zostałam zaproszona na pobyt w tym miejscu - powiedziała dobitnie. Wstała i krążyła sobie po pokoju, jak jakiś profesor na wykładzie.
Blair - 2009-05-15, 00:50

- Usiądz na tyłku i pomyśl co ty gadasz. - niemal krzykneła.
- Ty go kochasz.

Serena - 2009-05-15, 00:55

łał, spodnie zaczęły jej wibrować. magia.
Odczytała sms-a i schowała telefon spowrotem do kieszeni. Zrobiło się jej dziwnie gorąco. Nie odpowiedziała na stwierdzenie Chanel(bo pytaniem tego nazwać nie można było.) Pomyślała, że gdyby jej oczy wypalały wszystko co znalazło się w polu ich widzenia, Chanel dawno ściekałaby ze ściany.

Blair - 2009-05-15, 00:57

- Blaakeee.. - spojrzała na nią.
- To prawda? - położyła rękę na sercu.

Serena - 2009-05-15, 01:05

Prawda, czy nieprawda. Będzie to jej. Prawda lub nieprawda ;) Ale ze mnie emce.
Spojrzała na nią tym swoim dziwnym wzrokiem, po czym ziewnęła ostentacyjnie.
- Chyba powinnam być w domu - powiedziała, niespecjalnie przekonywująco.

Blair - 2009-05-15, 01:06

- Idź, idź. - uścisnęła ją na pożegnanie.
- A i z tym, tym cicho bo niechcę dostać miana Marhi. - zaśmiała się.

Serena - 2009-05-15, 01:08

- Marii? - zdziwiła się. - Jakiej MArii ?
Blair - 2009-05-15, 01:09

- No tej dziwki Bassa. - rzuciła najnormalniej w świecie po czym ziewnęła.
Serena - 2009-05-15, 01:14

Albo ona też była zmęczona, albo Chnel z Vegas przywiozła tysiąc nowych historyjek. W każdym razie, nie miała zamiaru prosić ją o dłuższe wytłumaczenie, bo nie miałoby to sensu. Była już zbyt zmęczona, by cokolwiek przemielić. Usmiechnęła się jedynie i poszła w kierunku windy. - Do zobaczenia w SZKOLE - powiedziala niezbyt radosnie.
Blair - 2009-05-15, 01:17

- Dowidzenia. - uśmiechnęła się kierując w stronę swojego pokoju.
Nate - 2009-06-15, 15:32

Więc oczywiście Chanel ugościła ich w swym salonie, czym chata bogata, ciesz się, że nie zacząłem w sypialni Chanel, muahahaha.
- Ale chodziło mi o wygraną w kamień-papier-nożyczki, Słońce! - udobruchał ją, wspomniałem, że to słowo jest jednym z moich ulubionych? xd - Chanel, może zaproponuj nam coś do picia? - czuł się jak u siebie, co nie.

Blair - 2009-06-15, 15:33

- Czego sobie para królewska. - rzuciła robiąc w powietrzu serduszko. - Życzy? - dopytała
Serena - 2009-06-15, 15:36

Czekać tylko, jak wystawi stopska w śmierdzących skarpetach na stół, byłby ubaw po pachy , HA-Ha-ha.
Zaraz wyjdzie, że nic nie robią w domu, tylko pykają w kamień papier-nożyczki-trzy godziny dziennie. - Jakże mogłabym zapomnieć - na prawdę, zapomniała, myślała przecież o maratonie na miliony kilometrów. - wybacz! - wyszczerzyła się, będzie miłomirem, skoro nejt się tak do niej ładnie zwraca.
- jaka tam królewska, mieszczańska tylko - pomachała zgrabnie ręką jak królowa elyżbjeta .

Nate - 2009-06-15, 15:43

- Napijemy się może herbatki? - zdecydował, marszcząc czoło w iście królewskim geście.
Serena - 2009-06-15, 15:46

- Poproszę? - zrobiła minę kucyka pony, bo Chanel chyba nie widziała się w roli kucharki, ew. herbaciarki.
Blair - 2009-06-15, 15:47

Spojrzała na Nata jak na jakiegoś zadufanego dupka, jakby na .. debilnego Chucka?
Nie, nie. Do Chucka te spojrzenie było bardziej napełnione ignorancją.
- A księżna co życzy.

Serena - 2009-06-15, 15:51

- Herbatki. - odrzekła grzecznie, bo nie chciała zostać potraktowana antyczakowym spojrzeniem ,które wyraża więcej niż tysiąc słów.
Blair - 2009-06-15, 16:16

Przyniosła im te herbatki.
- To już tak wam się nudzi że w kamień-papier i nożycie gracie? - spyytała ze śmiechem

Nate - 2009-06-15, 16:18

- To jest fascynująca gra - powiedział w obronie swych przekonań, więc dobitnie i podziękował grzecznie za herbatkę - Zresztą, teraz jesteśmy u ciebie, nie? I jest ciekawie- zauważył
Serena - 2009-06-15, 16:20

- Ty na pewno znasz tysiąc wspaniałych gier! - pochwaliła szanel tak na zaś, w podziękowaniu z herbatkę.
Blair - 2009-06-15, 16:21

Przyłożyła rękę do czoła Blake po czym do czoła Nejta
- Nie, gorączki nie macie. - powiedziała opierając się ręką o fotel.

Nate - 2009-06-15, 16:24

- No wiesz, to dobrze, bo słyszałem w wiadomościach, że panuje świńska grypa!- ulżyło mu, naprawdę.
Serena - 2009-06-15, 16:26

- Pozostaje jeszcze ptasia grypa! - zauważyła. Możnaby jeszcze dodać chorobę wściekłych, szalonych krów i inne fajne choróbska.
Blair - 2009-06-15, 16:27

Wzięła do ręki poduszkę i upadła na fotel przykrywając nią twarz.
Serena - 2009-06-15, 16:28

-Źle się czujesz? - spytała, popijając superdrogą herbatę (z Indii zapewne.), tak jakby pytała o pogodę. Może Chanel miała którąś z tych gryp?
Blair - 2009-06-15, 16:29

- Żygać mi się chce jak was słucham. - powiedziała zdejmując z twarzy poduszkę i rzucając nią w Blake.
Serena - 2009-06-15, 16:32

Oberwawszy w twarz poduszką poczuła się dotknięta tą uwagą. - Dlaczego? - spytała, krzywiąc się, bo nie było to miłe.
Blair - 2009-06-15, 16:34

Poczuła się niczym Jolkowy konik? - Bezużyteczna i do dupy ? xd
Przewróciła oczami i zaczeła przekręcać pierścionek który miała na palcu.
- Gadałaś z mamą? - spytała

/ ale ja mam teraz przebieg wydarzeń. Gdyby Nate spytał o czym to bym dostrała <3

Serena - 2009-06-15, 16:37

jolkowy konik nie jest do dupy !!!
blejk uswiadomila sobie, ze ostatnimi czasy rozmawiala z mama tyle, ile chodzila do szkoly. Czyli prawie w ogole. - Nie- odpowiedziala krotko, wiedząc, co konkretnie na mysli ma Chanel.

Blair - 2009-06-15, 16:38

- Aha, czyli boisz się powiedzieć jej że jesteś w ciąży? - spytała powstrzymując śmiech.
Serena - 2009-06-15, 16:42

- CO? - oburzyła się. Chyba musiała być pijana podczas rozmowy, w której poruszały taki temat, albo po prostu takiej rozmowy nie było.
Blair - 2009-06-15, 16:43

- Nic. - powiedziała śmiejąc się i zakrywając buzię poduszką.
Serena - 2009-06-15, 16:47

- To nie jest śmieszne - stwierdziła. No bo gdyby na prawdę była w ciąży, to nie byłoby takie zabawne :C
Blair - 2009-06-15, 16:48

- Wybacz ale od jakiechś dwóch-trzech tygodni mam świetny humor. - powiedziała szczerząc sie
Serena - 2009-06-15, 16:51

- A to czemu? - spytała, odstawiając kubek (za pewne z chińskiej porcelany) na stół. - Czyżbyś ty była w ciąży? - zarzuciła żacisławem dla rewanżu.
Blair - 2009-06-15, 17:00

Kolejna poduszka w twarz Blejk.
- Śmieszne.

Nate - 2009-06-15, 21:51

Jak tylko zaczęły gadać o ciążach, Nathaniel się ulotnił, nie dopił nawet herbaty, ale takie jest życie. Nakłamał trochę, że jest potrzebny w domu, ale przecież nie będzie z nimi rozmawiał o pieluchach!
Serena - 2009-06-15, 22:31

O nie! kulawy z niego materiał na ojca! Chanel chyba zasnęła, przynajmniej na to wyglądało, więc blejk zabrała swą szanowną do domu.
Skye - 2009-07-22, 17:02

Usiadła sobie w fotelu sącząc powoli wode mineralną. Postanowiła, że będzie twarda, jak zawsze i nie będzie topić smutkow w alkoholu.
-Chanel? - zapytała licząc na to, że Ch. jej odpowie

Blair - 2009-07-22, 17:04

Przyszła do salonu słysząc że ktoś ją wołał idąc w tą stronę jedynie patrzyła się przed siebie i zastanawiała co najlepszego zrobiła. - Słucham. - spytała opierając się bokiem o framugę.
Skye - 2009-07-22, 17:10

-dzięki za przygarnięcie - zaczęła - Twoja butelka mnieuratowała, nie chcę wiedzieć co mogłabym robić albo brać w takim szoku - skrzywiła się na sama myśl o tym - a jak twoje nocne towarzystwo - na jej twarzy pojawił się niewinny uśmieszek
Blair - 2009-07-22, 17:12

Uśmiechnęła się do niej. - Nie na sprawy S, u mnie zawsze jesteś mile widziana. - powiedziała i podeszła do niej po czym ją uściskała, udając że nie dosłyszała jej pytania. - Możesz zostać tutaj ile tylko chcesz. - dodała.
Skye - 2009-07-22, 17:15

-dzięki, ale jednak nie chce nadużywać Twojej gościnności - powiedziała - ale dziękuje za to. Nie martw się, nie mam w zamiarze pisać do plotkary o tym co działo się tu w nocy, to nie w moim stylu - ciągnęła dalej temat
Blair - 2009-07-22, 17:17

Usiadła na podłokietniku fotela na przeciwko S. - Nie mam pojęcia a o czym ty mówisz. - rzuciła jakby nigdy nic, i nic się niedawno nie stało.
Skye - 2009-07-22, 17:46

-nocna nauka Chucka - posłała jej kolejny uśmiech
Blair - 2009-07-22, 17:47

Przewróciła oczami. - Przyszedł po książki. - powiedziała, choć właściwie powiedziała prawdę.

zw.

Skye - 2009-07-22, 18:01

-no tak, ale efekty nauki były zdumiewające - zaśmiała się i rzuciła swoim mottem - nigdy nie mów nigdy -
Blair - 2009-07-22, 18:07

Podniosła głowę do góry, gdyż wcześniej patrzyła na swoje paznokcie. - Co? Jakie efekty? - spytała. No błagam was ludzie, powiedzcie mi że ona ich nie widziała.
Skye - 2009-07-22, 18:13

a jednak widziała:D
-przypadkiem zeszłam jeszcze do kuchni by wziąść sobie wode a tu patrze Chanel i Chuck, no no no! -

Blair - 2009-07-22, 18:17

Jakoś jej się słabo zrobiło więc opadła po prostu na kanapę. - Co dokładnie widzialaś? - spytała patrząc się pustym wzrokiem na sufit. No to już ma pozamiatane.
Skye - 2009-07-22, 18:33

-cmok w usteczka - powiedziała układając usta jakby była gotowa do pocalunku
Blair - 2009-07-22, 18:35

Zaśmiala się jedynie. - Kiedy? - spytała - Chyba miałaś jakieś przewidzenia. - dodała.
Skye - 2009-07-22, 18:41

-pamiętaj, że jeszcze wtedy nie byłam pijana - usmiechnęła się -a nawet jeśli, to pamiętaj, że mam mocny łeb i rzadko urywa mi się film. Nawiasem mówiąc, ciekawa scena-
Blair - 2009-07-22, 18:43

- Coś ci cię chyba śniło. - powiedziała patrząc na nią i marszczą czoło. Jakby tylko miała tego chronić będzie, aby nikt się nie dowiedział chyba że Plotkara ma zainstalowane kamerki w domach każdej jednej osoby w NY.
Skye - 2009-07-22, 18:48

-na pewno to nie był sen, gdyby to był sen chyba bym śniła o mnei i ojakims przystojniaku a nei o Was- stwierdziła -albo o... nieważne - nie dokończyła, zamknęła oczy i zmusiła się od odepchnięcia myśli o ojcu.
Blair - 2009-07-22, 18:53

- W takim razie coś ci się przywidziało. - powiedziała siadając już normalnie w głowie wiły się jej tylko myśli że go zabije.
Skye - 2009-07-22, 18:57

-nie sądzę, ale skoro taką wersje wydarzeń lubisz... -
Blair - 2009-07-22, 18:58

- Skye. - niemal krzyknęła. - Co mam powiedzieć abyś mi uwierzyła. - dobra, to może było zbyt głupie zagranie.
Skye - 2009-07-22, 19:04

-przecież wiem co widziałam, i naprawde nie zamierzam o tym mówić nikomu - skrzyzowała ręce na piersi uśmiechająć się lekko, lecz życzliwie
Blair - 2009-07-22, 19:08

- Ja.. Ja nawet nie wiem jak to się stało. - powiedziała unosząc ręce w geście obronnym. - Przynajmniej czegoś się dowiedziałam. - mruknęła niedosłyszalnie pod nosem.
Skye - 2009-07-22, 19:10

-rozumiem - powiedziała - przynajmniej się rozerwałaś - puściła jej oko - właściwie to nie Twoja wina, on się na Ciebie rzucił -
Blair - 2009-07-22, 19:12

Spojrzała na nią zagryzając dolną wargę. - Właściwie to nie. - powiedziała. - W-w pewnym rodzaju.. pozwoliłam mu na to. - powiedziała przymykając jedno oko.
Skye - 2009-07-22, 19:18

-ale jeśli miałybysmy mówić o oficjalnej wersji to on rzucił się na Ciebie jak zwierz i całował namiętnie,a Ty nie mogąc nic zrobić poddałaś się - powiedziała niczym śledczy ustalający co mogło się zdarzyć - a wracajac do wersji nieoficjalnej, to szczerze było widać, że jakoś specjalnie nie walczyłaś -
Blair - 2009-07-22, 19:22

- A miało być tak pięknie i nikt miał się nie dowiedzieć i wrócić do swojego nudnego życia w NY. - powiedziała na jedym wdechu. - Skye, j-ja nie wiem co się ze mną stało. W dodatku chyba zrobiłam mu nadzieję. - powiedziała zakrywają oczy ręką.
Skye - 2009-07-22, 19:22

-a może warto spróbować a nie tylko dawać nadzieje - rozsiadła się bardziej w fotelu mówiąc to
Blair - 2009-07-22, 19:25

- Skye, czy ty wiesz o kim my mówimy? - spytała zdejmując rękę z oczu i ściskając mocno zęby razem.
Skye - 2009-07-22, 19:25

-wiem, ale jesli mu zależy na tobie, to nawet ON potrafi się zmienić - strzeliła palcami
Blair - 2009-07-22, 19:30

Spojrzała na nią i zachciało się jej śmiać - Błągam cię nie rozśmieszaj mnie. - rzuciła

zw.

Skye - 2009-07-22, 19:31

-dla miłości ludzie się zmieniają - pomyślała o cyzmś i parsknęła śmiechem - znam nawet taki przypadek -
Blair - 2009-07-22, 19:40

- Czy mozemy, prosze skonczyc temat? - spytala unoszac rece w gescie obronnym. - Lepiej mow jak ty sie czyjesz - rzuciła z usmiechem na twarzy.
Skye - 2009-07-22, 19:49

-nie powiem, bywało lepiej, ale chyba największy szok minął - stwierdziła - mam nadzieję, ze ONA już sie wyniosła z mojego domu - powiedziała z pogardą, myśląc o matce
Blair - 2009-07-22, 19:54

Uśmiechnęła się delikatnie. - Przykro mi z tego powodu. - powiedziała.
Skye - 2009-07-22, 20:01

-boję się pogrzebu - wyznała cicho- najchętniej nie szłabym wcale - westchnęła
Blair - 2009-07-22, 20:02

- Jesli chcesz, pójdę z tobą, przynjmniej nie będziesz musiała patrzeć na matkę i nie będziesz jak ten kołek.
Skye - 2009-07-22, 20:18

-dzięki - powiedziała - zabawne, ale jak cię spotkałam poraz pierwszy w życiu bym nie pomyślała, że zacznę sięz toba kumplować, myślałam, że mnie niecierpisz - przypomniał się jej pierwszy wieczór w Nowym Jorku
Blair - 2009-07-22, 20:21

- Widzisz, jednak ludzie czasem się zmieniają. - powiedziała z uśmiechem na twarzy. - Ale Chuck... nie ma mowy.
Skye - 2009-07-22, 20:31

-nie, fakt, są wyjątki, ale nie sądzę by on do nich należał - powiedziała całkiem poważnie - szkoda, że nie widziałaś was z daleka, a raczej jego. Pasowlaibyście do siebie. Oczywiście gdyby nie był dziwkarzem - dodąła szybko
Blair - 2009-07-22, 20:33

Przewróciła oczami i rzuciła w nią poduszką. - Przestan nawet o tym myśleć. Nienawidzę go. - powiedziała.
Skye - 2009-07-22, 20:41

-od nienawiści do miłości jest bardzo krótka droga - powiedziala odrzucając ze śmiechem poduszkę
Blair - 2009-07-22, 20:49

- Ty masz coś z głową? - spytała łapiąc od niej poduszkę i przewracając oczami.
Skye - 2009-07-22, 21:00

-nie, ale wiem co mówię -
Blair - 2009-07-22, 21:11

- To zastanow się dwa razy, a jeszcze lepiej pogadaj sobie z nim. - rzuciła
Skye - 2009-07-22, 21:15

-dobry pomysł, łatwo byloby sprawdzić jakie sa jego zamiary wobec Ciebie - stwierdziła
Blair - 2009-07-22, 21:22

Przewróciła jedynie oczami z podłym uśmieszkiem. - Zgoda, potem mi powiedz. - rzuciła ponownie przewracajac oczami.
Skye - 2009-07-22, 21:24

Nie myślała, że Chanel przyjmie tą propozycje - więc zobaczymy, czy Chuck potrafi się zmienić dla Ciebie -
Blair - 2009-07-22, 21:47

- Nie rozśmieszaj mnie. - powiedziała choć i tak dalej się z tego śmiała.
Skye - 2009-07-22, 22:10

-nie zaszkodzi spróbować - stwierdziła również śmiejąc się z tego - choć do roli przynęty lepsza byłaby Mariah -
Blair - 2009-07-22, 22:17

Zaśmiała się z tego pomysłu po czym przypomniała sobie o Ethanie. - Skye, przecież Ethan mnie zabije jeśli tylko się dowie. - powiedziała zagryzając dolną wargę.
Skye - 2009-07-23, 23:34

-cicho, o nicyzm się nie dowie - zapewniła ją - a jeśli się dowie to nie ma żadnych dowodów na to co działo się tutaj w nocy - spojrzała na zegarek - myślę, że już czas na mnie, zgadamy się jeszcze, dizękuje za nocleg - pobiegła spakowac swoje drobne rzeczy, pożegnąła się i wyszła

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group