The best Gossip Girl RPG
gossip girl rpg

ARCHIWUM - kanapy

Serena - 2009-02-17, 20:06
Temat postu: kanapy

chuck - 2009-04-10, 01:14

usiadł na kanapie z butelką jakiegoś tam alkoholu.
Avril - 2009-06-12, 21:47

Opadł na kanapę i rozsiadł się wygodnie. - Czego się napijesz? - spytał
sq. - 2009-06-12, 21:49

-Whisky jeśli mozna - dzisiaj miała ochote na cos mocniejszego.
Avril - 2009-06-12, 21:52

Zawołał jakąś kelnerkę i powiedział - Dwie whisky. - powiedział z uśmiechem. - A ty po szkole na studia? - spytał przekręcając glowę.
sq. - 2009-06-12, 21:53

-niee.. - powiedziała przeciągajac.
-Nie dla mnei studia. - uznała po dłużyszm namyśle.

Avril - 2009-06-12, 21:57

- Dlaczego? - spytał ze zdziwieniem. - Przecież jesteś inteligentną i piękną dziewczyną. - powiedział. - Chociaż uroda nie pomaga na studiach. - dodał po chwili. - Ale ty jesteś śliczna. - pogładził ją delikatnie po policzku.
sq. - 2009-06-12, 21:59

Miło było jej słuchać tkaich rzeczy o niej. Chciała od trącic jego dłoń, która własnei głaskała sobie jej policzek jednak tego nie zrobiła. Spojrzała mu w oczy.
Avril - 2009-06-12, 22:09

Tak sobie głaskał jej policzek gdy właśnie kelnera przyniosła zamowienie. Oderwał się od niej i podziękował. Wziął obie szklanki i jedną podał Emily. Uśmiechnął się do niej.
sq. - 2009-06-12, 22:12

Odwzajemniła uśmeich i upiła troche alkoholu.
- Ale my tu przyszlismy siedzieć czy tanczyc? - spytała z szczerym usmeichem.

Avril - 2009-06-12, 22:13

- Tańczyć, tańczyć. - odrzekł i upił łyka napoju, po czym wstał i podał jej rękę.
sq. - 2009-06-12, 22:15

Przyjęła ejgo ręke bez zawachania. Wstała z kolejnym usmeichem na twarzy. Czy ona nie za dużo usmeichu posyłała do tego chłopaka?
Avril - 2009-06-12, 22:17

Nie no nawet za mało. Lubił gdy się uśmiechała. Pociągnął ją na parkiet.

/napisz na parkiecie.

sq. - 2009-06-13, 21:49

Usiedli spowrotem na te same kanapy. Emily spojrzała dziwnym wzrokiem na nie dopity jej drink.
-Ale ja juz tego pic nie będę. Wolę nie ryzykować. - powiedziała i odstawiła szklanke z dala od niej. Przypomniała jej sie scena jak nagle zasnęła po takim nie dopitym drinku pare lat temu włąsnie w takim klubie.

Avril - 2009-06-13, 21:58

Zawołał kogoś tam i zamówił nowe dwie whisky. Kiedy przynieśli juz im zamówienie podsunął E. jej nową szklankę. - Teraz juz nie ryzykujesz niczym. - wyszczerzył się i uniósł szklaneczkę do góry. - Za... - zamyślił się. - No właśnie, za co? - spytał dziewczynę.
sq. - 2009-06-13, 22:00

- Za.. - zastanowiła się chwile właściwie nie wiedziała czy to będzie właściwa pora.
- Za nas! - powiedziała syzbko i pdoniosła szklanke do góry lekko stuknęła o szklankę chłopaka i wzięła łyk z uśmeichem.

Avril - 2009-06-13, 22:11

- Nas? - powtórzył za nią lekko zdziwonym głosem. Myślał, że ona nie chce byc z nim czy cos. Ale cieszył się, że tak powiedziała. - Więc za nas! - powiedział i jeszcze raz stuknął szklaneczką o jej szklaneczkę. Uśmiechnął się i upił whisky.
sq. - 2009-06-13, 22:14

Uśmeichneła sie do neigo. Moze i będzie tego żałowała w przyszłości, jednak to był głupi toast. Upiła kolejny łyk whisky.
-To co teraz robimy? - spytała wiedziała, ze długo nie wytrzyma z rozmową nie lubiła rozmawiać zbyt duzo.

Avril - 2009-06-13, 22:15

- Nie wiem. - powiedział. - Grzecznie rozejdziemy się do własnych domów? - spytał.
sq. - 2009-06-13, 22:17

-Aż tak grzeczna nie jestem - zaśmiała się, chociaż wprawdzie chciała by siewyspać, cóż była zmeczona tym całym wieczorem.
-No ale wprawdzie chętnie bym poszła spać. Wymęczyłeś mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. - powiedziała z uśmeichem.

Avril - 2009-06-13, 22:20

- Aż taka grzeczna, nie? Czyli co byś chciała robić? - spytał.
sq. - 2009-06-13, 22:23

- yh.. nie no padam z nóg nie ma siły na nic wiecej. Odprowadizsz mnie grzecznie do domu i utulisz w łóżeczku i sobie pójdzesz. - zadecydowała.
Avril - 2009-06-13, 22:35

- Jak każesz Pani. - powiedział i skłonił głową. Dopił swoją whisky. - Ja właściwie też jestem zmęczony, ale nie mam wyjścia i muszę cię bezpiecznie odstawić do domu. Bo właściwie to nigdzie mi się nie spieszy. - uśmiechnął się.
sq. - 2009-06-14, 10:53

Zaśmiała sie i dopiła swoja whisky. Po chwili wstała.
-No to idziemy. - powiedziała z uśmeichem.

Avril - 2009-06-15, 14:13

Wyszli z klubu.
Cherri - 2009-08-05, 17:07

- Czego sie napijesz, sliczna?
Avril - 2009-08-06, 13:02

Zamyśliła się na chwilę.
- Coś mocnego. Zdam sie na ciebie. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.

Cherri - 2009-08-07, 20:30

Zadzwonil jego telefon. Szybko odczytal smsa.
- Przepraszam, ale mam bardzo wazna sprawe do zalatwienia... Mam nadzieje, ze sie nie gniewasz... I ze dokonczymy dzisiejszy wieczor innym razem... - szybko pocalowal ja w policzek po czym wstal i juz go nie bylo.


/wyjezdzam na pare dni *:

Avril - 2009-08-07, 20:33

/spoxik loksik :P

- Paa... - pomachała mu na pożegnanie i odprowadziła go wzrokiem. Dopiła to co tam miała i poszła do domu.

Chuck - 2009-09-04, 22:18

Podjechała tu jego czarna limuzyna bez której się nie ruszał. Dlaczego tu przyjechał a nie do Vi do swojego najlepszego clubu bo maił ochotę na coś innego. Chciał skosztować innych panienek z innych klubów. Wszedł do środka i zamówił sobie szkocką w szklance z lodem. Wziął ją i usiadł wygodnie na jakiejś kanapie patrząc za jakimś towarem.
szorti - 2009-09-04, 22:25

Zakrecona trafiła tutaj, zaparkowała swojego starego mini coopera i jeszcze je pogłaskała przed wejsciem -nie martw sie szorti,niebawem wracam -i juz była w środku. zamówiła sobie kiwi kiwi i usiadła przy barze..ale stwierdziła,ze niewygodne krzesła.. wiec przeniosła się na kanapy xD i jak gdyby nigdy nic sie przysiadła -ooo.. od razu lepiej
Chuck - 2009-09-04, 22:30

Siedział tak sobie spokojnie nie zważając na nic gdy naglę zobaczył ,że ktoś się do niego przysiadł. Zachowanie jej było dość podobne do niego bo się nie spytała tylko od razu usiadła obok ale co tam jemu to nie przeszkadzało wcale. Spojrzał na nią lekko spod brwi by zobaczyć czy jest warta tego by na nią zwrócić uwagę. Wnioskując uznał ,że nie jest zbyt piękna ale może warto jak to mówią potwór nie potwór byle miał otwór. - cześć mała, co cie tu sprowadza. - powiedział do niej patrząc gdzieś w dal ów miejsca gdzie się znajdował a to na bar a to gdzie indziej.
szorti - 2009-09-04, 22:33

spojrzała na chłopaka -mała to jest Twoja pała..-ironicznie sie uśmiechnęła, nie lubiła takich zaczepek, a moze po prostu była za pyskata -kanapy xD są bardzo wygodne.. nie siadam byle gdzie
Chuck - 2009-09-04, 22:38

Czyżby chciała mu dogadać oj co za chamstwo w niej siedzi ale mniejsza o to jakoś się tym nie przejął i miał na to odpowiedź. - a chcesz się przekonać. - powiedział do niej i spojrzał spod brwi. - wygodne mówisz, masz może i racje ale też dużo zależy z kim na nich wylądujesz. - powiedział do niej gdy ona skończyła.
szorti - 2009-09-04, 22:41

spojrzała na niego unosząc brwi-a co jeśli chce? -trafiła kosa na kamien -no to pokaz co tam masz kochaneczku -wyszczerzyła się głupio, była ciekawa co zrobi
Chuck - 2009-09-04, 22:49

Hmm. dość ciekawa sytułacja się zrobiła z tego wszystkiego ale wiedział o tym ,zę nie pokaże jej tu i teraz. Nie to ,że by sie wstydził ale ma swoje zasady i się ich trzyma i tego nie zrobi nie wyjmie ptaka tak po prostu. - kotku, nie tu jak chcesz możemy się pojechać do ciebie lub do mnie. - powiedział do niej bo jak tak bardzo chce to mogą zaraz zmienić lokum.
szorti - 2009-09-04, 22:53

-uuu.. co ja słysze.. kotku, czułe słówka -założyła rękę na rękę,a ze zawsze stawiala na swoim zaryzykowała -proszę bardzo.. pokaż mi gdzie zapraszasz koleżanki
Chuck - 2009-09-04, 22:59

Coś za łatwo to idzie nie lubi tak woli pobawić się w myszkę i kotka wtedy ma większy ubaw woli jak dziewczyna zgrywa niedostępną ale jak ma juz tak być trudno tym też się zadowoli i tak chyba na razie lepiej trafić nie może. - no to chodźmy, skarbie do mojego raju. - powiedział tylko tyle po czym wstał a ona pewnie z nim, i razem wyszli i wsiedli do jego czarnej limuzyny ,bez której nigdzie się nie wybiera. W niej na pewno była lekka gra wstępna czyli czułe słówka i delikatne ruchy typu ręka na kolanie. Po czym pojechali do niego.
Skye - 2009-10-30, 21:04

Przyszli tutaj, bo to jedyne miejsce wolne od głupich, szarych, zwykłych ludziuuuf.
Zamówili po drinku i usiedli na kanapach.

Chuck - 2009-10-30, 21:06

Oczywiście jego zamówienie to szkocka z lodem bo jak że inaczej. - Dawno tu nie byłem i to jak dawno. - powiedział do Skye bo ją to na pewno zaciekawi, bo tylko on potrafi zaprowadzić Bassa do Alibi.
Skye - 2009-10-30, 21:13

-też mnie tu danwo nie było - powiedziała rozglądajac się - ale nic sie tu nie zmieniło, no i towarzystwo też prawie te same co kiedyś - napiła się swojego charlestona.
Chuck - 2009-10-30, 21:22

- No taka na przykład Skye - powiedział do niej i napił się.
Skye - 2009-10-30, 21:26

- np. taki Chuck - powiedziała wesoło - odrazu humor mi wraca, gdy mam w ręce kieliszek - wyznała - a właśnie - przypomniała sobie nagle o ich ostatniej rozmowe - myślałeś nad organizacją jakiejś imprezy? -
Chuck - 2009-10-30, 21:31

- No chyba zrobie coś w V ale to nie dziś - powiedział do niej, bo ma plany ale to tak na kiedy indziej i jest ciekawy ile znajomych twarzy się zjawi.
Skye - 2009-10-30, 21:37

Jej oczy zabłysły, tak jak zawsze gdy była mowa o imprezach.
-świetnie - skomentowała zadowolona z obrotu sprawy - mam nadzieję, że będzie komplet. - powiedziała i odłożyła na chwile swój kieliszek, tym razem nieco dalej niż zawsze, bo miala nauczkę po ostatniej wizycie w bed new york - własciwie dlaczego pokłóciliście się z Blair? - spytała patrząc mu w oczy - przecież było już tak dobrze -

Chuck - 2009-10-30, 21:43

- ale jakoś tak się nie udało no trudno. - powiedział do niej, dlaczego zaczęła ten głupi motyw.
Skye - 2009-10-30, 21:46

Zdziwiło ją totalnie, że odpowiedziałw ten sposób, a nie zywkłym "nie twoja sprawa" albo "nieważne".
- szkoda - skwitowała i dodała - ale ja na towim miejscu bym się nie poddawała tak łatwo -

Chuck - 2009-10-30, 21:51

- ale wtrącanie się to raczej tu nie pasuje więc się nie wtrącaj odpowiedziałem i na tym się kończy. - powiedział i zamówił dla nich wódkę. Nalał sobie i jej. - no to zdrowie - powiedział trzymają kieliszek.
Skye - 2009-10-30, 21:56

-spoxik - odpowiedziała niezrażona - ale sobie to przemyśl, ok kniec tematu! - powiedizała widząc jakpatrzy na nią spodełba - zdrowko - wypiła duszkiem swoją dole, jak przystało na wprawionego zawodnika.
Chuck - 2009-10-30, 22:02

Wypił i on patrząc na nią. Wyjął papierosy wyciągnął do niej. -chcesz? -spytał się czekając.
Skye - 2009-10-30, 22:11

- a sie poczęstuję - powiedziała biorąc od niego papierosa - wszystkie laski bajerujesz na taka uprzejmość? - spytała wesołym głosem zapalając fajkę
Chuck - 2009-10-30, 22:15

- mam dziś dobry humor to ci powinno starczyć - powiedział do niej po czym sobie odpalił go lecz jej nie bo na tym jego uprzejmość się kończy.
Skye - 2009-10-30, 22:26

Czakson nie musiał się martwić - Skaj swoją zapalniczkę miała. Odkąd Nate został zesłany na Sybir, zaopatrzyła się w zapalniczkę. Telefon zawibrował wściekle, odczytała smsa i odpisała uśmiechając się do samej siebie.
Rozejrzała się po lokalu - pełno młodych zdzir, gotowych na ostra jazde.
-nie zabawisz się? - spytała Chucka - nadzwyczaj duży wybór masz - stwierdziła patrzac na grupke lasek przy barze

Chuck - 2009-10-30, 22:37

Patrzył zaciekawiony trochę na grupkę ale po chwili wrócił wzrokiem na Skye. - nie teraz, san na pewno nie wrócę do domu ale teraz nie będę się ruszał - powiedział do niej, nie patrząc na grupkę lasek bo to one patrzyły na niego.
Skye - 2009-10-30, 22:50

Zaśmiała się
-nie wiedzą co ich czeka, gdyby wiedziały, to by tak chętnie się nie gapiły - powiedziała zaciągajac się papierosem.

Chuck - 2009-10-30, 23:03

-To jest mało ważne - Powiedział do niej.
Skye - 2009-10-30, 23:11

Spojrzała na wyświetlacz telefonu porazkolejny.
-no i chyba dziewczyny przekonają się co może dac im Chuck Bass - powiedziała chowając telefon do torebki i wstając chwiejąc się nieco - mam coś do załatwienia, zostawiam cię z paniami - puściła mu oko - miłej zabawy Charlesie -

Chuck - 2009-10-30, 23:29

No to teraz sie pan Bass zabawi bo co nie może? kto mu niby zabroni właśnie nikt. A teraz panie które tam są jedna lub dwie pójdą z nim dziś na harem popijał szkocką i patrzył na nię bo wybierał sobie ofiarę i wypadło na blondynkę i ruda tak jakoś mu się spodobały. Podszedł do nich pogadał chwile i po jakiejś godzinie wyszedł z nimi i wsiadł do limuzyny. Więc wieczór już miał zagwarantowany. Limuzyna odjechała i jego już tam nie było.
Skye - 2010-04-20, 19:24

Usadowiła się tutaj. Zamówiła drinka i butelkę Danielsa, tak na wszelki wypadek.
ann - 2010-04-25, 21:49

//nie widziałam ';/

weszła i nawet nie rozglądając się za butelką czy kieliszkiem pełnym ukochanego Skye, Danielsa, dostrzegła dziewczynę wśród tłumu. podeszła do niej, przywitała i usadowiła się wygodnie naprzeciw niej.
- i jak tam było ? - spytała.
nie widziały się wieki, no może przesadzam, ale dośc długo w sumie. Ann była ciekawa, co słychać u jej rozmówczyni

Skye - 2010-04-25, 22:13

- Doskonale; wróciłam do starych nawyków - na jej twarzy pojawił się niewinny uśmiech - teraz też doskonale jest bo jest daniels, jesteś ty - powiedziała i upiła drinka - siadaj - poleciła
ann - 2010-04-26, 14:51

ona już siedziała ;p . zamówiła sobie drinka, nawet nie pomyślała jakiego, tylko podała nazwę, która pierwsze wpadła jej do głowy. miała ochotę się napić. chciała procentów. nieważne było, skąd.
- miasto znów wymiera - skrzywiła się mimo wolnie

Skye - 2010-04-29, 22:55

- przynajmmniej nie szlaja się tu ta chołota z Brooklynu czy Bronx - stwiedziła po namyśle przypominajac sobie ostatnio spotkane 15 latki z bronx w centrum miasta i skrzywiła się - gdzie byłaś jak cię nie było? pisałaś mi na isq, wiem, wiem, ale chcę konkretów -
ann - 2010-04-30, 23:00


- u babki . szczerze to ch.j by wyczul gdzie to jest - niestety nie mogla nie przeklnac. - wiocha jak nie wiem - wzdrygnela sie na wspomnienie . - pelno myszy i robactwa. zdecydowanie nie dla mnie. ale caroline jest tym zachwycona - zasmiala sie - co dzien latala doic krowy, wyobraz to sobie!

Skye - 2010-05-01, 14:25

Popatrzała z zgrozą. krowy?robale? omfg, co to ma być? pomyślała i nalała do szkalnek danielsa
- to tak na poprawę humoru - powiedziała posuwając jedną z szklanek do Ann - mam nadzieję, że nie przywiozlyście tutaj jakiegoś wiejskiego boya -

ann - 2010-05-01, 15:55


wypila na raz wszystko. dawno nie miala niczego tak dobrego w ustach.
- nigdy! wszystko co dobre łączy się z ny . - powiedziala szczerze i dolala jeszcze sobie do szklanki. - a caroline nie wiem, zostawilam ja tam. mialysmy wracac za kilka dni dopiero. - byla wyraznie zadowolona, ze pozbyla sie ucialiwej siostry.

Skye - 2010-05-04, 19:11

-a jak tam ten cały no... ten model, Jacob?Tak się nazywał? - nie była pewna co do jego imienia
ann - 2010-05-04, 20:59

- powiem ci szczerze ze od naszej ostatniej przygody, na oczy go nie widzialam. - odparla. - nawet nie pamietam kiedy to bylo. chyba az taka pijana nie bylam . - wypila troche. - jakos nie slysze o twoich wyczynach z plcia meska - wystawila jej jezyk
Skye - 2010-05-04, 21:17

piszę to piąty raz hahaha, 4 razy se przeglądarke wyłączyłam. M&R są tu
--------
-mi w przeciwieństwie do niektorych facetów zastępuje daniels i fajki - powiedziała z uśmiechem - a jak chcę się zabawić, to tylk opoza NYC, tam gdzie nie dosięga plotkara- zaśmiała się

ann - 2010-05-04, 21:29

- plotkara siega dalej niz nam sie wydaje - stwierdzila - by th way, dawno jej nie czytalam. cos nowego ?
Skye - 2010-05-04, 21:34

-nic specjalnego. przynajmniej o nikim kogo znam - powiedziała - ale myśle, że wkrótce będzie coś nowego -
ann - 2010-05-06, 15:00

- ja mam taką nadzieję. jakoś na mieście nie spotykałam ostatnio nikogo ciekawego. meczące to, gdy jestes wśród tylu ludzi, a nie masz do kogo gęby otworzyc - stwierdzila
Skye - 2010-05-09, 20:39

-mam podobnie. szczegolnie jak przejdę się na uczelnie - zrobiła kwaśną mine - nawet nie wiesz jacy ludzie tam są u mnie w grupie. Zastanawiam się czy tego nie rzucić po prostu -
ann - 2010-05-09, 21:31

- ja nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na uczelni - zaśmiała się. odczytała smsa i odpisała na niego. wypiła do końca to co tam miała - te całe studia są gówno warte
Skye - 2010-05-09, 21:46

- i bez tego moge robić co chcę - stwierdziła- może założę jakiś biznes? np. - wzięła do ręki butelkę danielsa i przeglądąła etykietkę - coś związanego z alkoholem? dolać? - potrząsnęla lekko butelką
ann - 2010-05-09, 21:50

wyciągnęła szklankę w jej stronę,bo chętnie napije się jeszcze
- z alkoholem mówisz.. myślę że rozkręciłabyś świetny biznes

Skye - 2010-05-09, 21:54

- yhmmm... - wyciągnęła paczke malboro - tęsknie za Natem - wypaliła nagle gdy zapaliła papierosa
ann - 2010-05-09, 22:01

- gdzie on sie właściwie podziewa ? - zapytała
Skye - 2010-05-09, 22:13

-pewnie kolejny odwyk - westchnęła - ostatni raz widziałam się z nim na imprezie w hotelu - nawet nie wiem gdzie zniknął, po prostu znikł z pola widzenia, obudizłam sie rano w pokoju hotelowym, nic nie pamiętam -
ann - 2010-05-09, 22:53

- trzeba go jakoś ściągnąć z tego odwyku. - stwierdziła. - i zrobić coś z Sereną i Blair, nigdzie ich nie ma
Skye - 2010-05-09, 23:00

Skye wyobraziła sobie akcje ratowniczą, rodem z filmu sensacyjnego, gdzie odbijają Nate'a i odjeżdżają w siną dal i uśmiechnęła się do swoich abstrakcyjnych wyobrażeń.
-taaa. Blair chyba zmatka gdzieś. a Ser? któż to wie. Podobno kolejna podróż do Europy. Jedynie Chuck pozostał na straży, widizałam go jakiś czas temu w Victroli -

ann - 2010-05-09, 23:07

- nie wiem co sie z tymi ludzmi dzieje - powiedziala nagle - przeciez w nowym jorku jest najlepiej.
Skye - 2010-05-09, 23:08

-najwyraźniej nie dla wszystkich - jakiś melanż by się przydał -
ann - 2010-05-10, 15:20

- to zróbmy coś! - zapaliła się. - wymyśli się jakiś powód i bum : let's go partyy
Skye - 2010-05-12, 17:13

-można coś zorganizowac, ale co? - spytała nie mając wyjątkowo zielonego pojęcia co robić.
ann - 2010-05-13, 16:02

zamyslila sie na chwile szukajac pomyslu. w koncu powiedziala
- jejku, cos sie wymycli. przebieranie sie, czyjes urodziny. cokolwiek! byle by był ostry melanż i swietna zabawa

Skye - 2010-05-16, 22:56

Spojrzała do szklanki z Danielsem, zastanawiąjac się w ciszy. Przez jej głowę przemykało kilkadziesiąt różnych scenariuszy imprezowych. Jednak potrzebowała czegoś całkiem nowego, innego niż dotychczas. Nagle przyszedł sms.
-jest biba - powiedziała z uśmiechem - queens, apartamenty - jest impreza, więc trzeba się zwijac. S szybko zapłaciła i pobiegła by złapac taksówkę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group