The best Gossip Girl RPG
gossip girl rpg

Central Park - fontanna

Skye - 2010-07-07, 13:50
Temat postu: fontanna

Amy - 2010-07-09, 15:26

Amy cała szczęśliwa, i w ogóle siedziała sobie na fontannie, mocząc nogi. Śpiewała sobie pod nosem "Były sobie gąski trzy" i starała się nie zauważać ludzi, którzy dziwnie na nią patrzyli. Uśmiechała się do otaczającego ją świata. Roześmiała się głośno do swoich myśli i wskoczyła do fontanny, rozchlapując wodę na przechodniów.
Chuck - 2010-07-09, 15:33

Przechodził akurat po CP bo wracał z jakiegoś spotkania, mniejsza o to z jakiego na pewno było ono ważne. Obok fontanny jednak coś go zatrzymało bo został ochlapany wodą. Trzymał pod pacha jakąś czarną teczkę. Spojrzał na dziewczynę spod brwi i ja zlustrował.
Podszedł bliżej. - Witaj skarbie. - powiedział krótko do nieznajomej, no cóż jakoś może przy okazji tak wyszło.

Amy - 2010-07-09, 15:40

- Czeeeeść.... David? - spojrzała na niego ze swoim dziecinnym uśmiechem. - zatęskniłeś za mną? - spytała, oglądając go od stóp do głów.
- Dołącz do mnie - uśmiechnęła się jeszcze szerzej i pociągnęła go za rękę. - dzisiaj jest dobry dzień na pływanie. Musisz to wykorzystać - zaśmiała się krótko, podrapała się po głowie i spojrzała na chłopaka.
- Nie daj się prosić - zbliżyła swoją twarz do jego twarzy. Amy nie pozwoli na to, żeby ten miły kolega, którego imienia nie pamiętała tak po prostu teraz nie skorzystał z jej towarzystwa.

Chuck - 2010-07-09, 15:44

A skąd wzięło się tam David? jakim cudem ktoś go tak nazwał on jest unikalny, ale dobra mniejsza o to bo po oc ma się jakoś denerwować z tego powodu. - Jaki, znowu David? - powiedział do niej bo nie rozumiał na resztę sobie darował. ale nie no jakos nie wypadało w garniturze wchodzić do wody bo to jakoś tak nie zbyt w jego stylu przynajmniej na trzeźwo. - Jakoś, nie czuję się na siłach, ale z chęcią spędzę z tobą czas, słonko. - powiedział do niej, delikatnie dłonią odgarnął jej włosy za ucho.
Amy - 2010-07-09, 15:49

- Wybacz, ale nie pamiętam... może masz jakoś inaczej na imię... - spojrzała na niego ze smutkiem... skleroza, okej, ale żeby mieć aż takie problemy z pamięcią?
- Skoro nie chcesz pływać, możemy iść w jakieś fajne miejsce... moja znajoma wróżka twierdzi, że dzisiaj małe niebieskie niedźwiadki mają biegać po Central Parku! Dlatego właśnie tu przyszłam. Może poczekamy na nie razem? Masz może jabłka? - spytała, patrząc na jego teczkę.

Chuck - 2010-07-09, 15:59

No to go trochę pogubiła nie spodziewał się tego ale no cóż. - Chuck, Chuck Bass - powiedział do niej, patrząc na nią. No teraz to go zaskoczyła jakie znowu niedzwiadki? skąd ludzie biorą takie pomysły ale mniejsza o to. - A może skoczymy na jakiegoś drinka czy coś, bo coś czuje ze te niedzwiadki się nie zjawią. No i niestety nie mam jabłka
Amy - 2010-07-09, 16:04

- Chuck... no tak. Słuchaj, na drinka możemy iść zawsze. A dzień niebieskich niedźwiadków jest dzisiaj! Czekam na nie już trzecią godzinę. Gdybyś miał jabłko, to niedźwiadki przyszłyby na pewno. Ale ty nie masz jabłka. Wiesz co zrobimy? Możemy iść się napić, ale zostawimy tu wiadomość dla niedźwiadków, dobra? - wyjęła z torebki kartkę i napisała : "Niedźwiadki, Amy poszła na drinka. Jak przyjdziecie, to chodźcie za Amy!". Położyła kartkę na brzegu fontanny.
- Dobra, to gdzie idziemy? - spojrzała na niego swoim "mądrym" wzrokiem.

Chuck - 2010-07-09, 16:11

W co on się wpakował przecież ona jest jakaś niedorozwinięta ale za to może dobrze skacze czy coś bo mózg chyba jej wypaliło. Od razu pomyślał o alkoholu a może u raz z dzieciństwa no jeszcze jest możliwość o narkotykach. - No to chodźmy, znasz jakąś knajpę czy ja mam prowadzić. - powiedział do niej. - W sumie wiem gdzie pójdziemy - powiedział do niej nie chciał by ona prowadziła jeszcze by zabrała go do macdonalda czy coś. Ruszył z nią w stronę limuzyny.

// ja zacznę.

Georgina - 2010-07-16, 19:58

Dziewczyny doszly do Central parku, usiadly na lawce kolo fontanny wylozyly wszystko z torebek.
Georgina pyta - To od czego azaczynamy? - zasmiala sie. - Bedzie syto, jak wrocimy pozniej do domu? hahaha. - dodala, nie mogla powstrzymac sie od smiechu.

Amy - 2010-07-16, 20:07

- Wrócimy, spokojnie. Więcej się piło i się wracało. A jak nie, to przekimamy tutaj. Co za problem?
Opróżniła pierwszego taniego winiacza w dwadzieścia sekund. Położyła się na ziemi i zaczęła patrzeć w niebo.
- Wierzycie w zmutowane odkurzacze? - spytała

Georgina - 2010-07-16, 20:09

- Widze ze lubisz nature. hah - zasmiala sie, wziela swoje wino i polozyla sie kolo kolezanki.
- Mam ochote na jakis romans, chodza tutaj jacys fajni chlopacy? - dodala

Skye - 2010-07-16, 20:09

-ja wierze we wszystko, gdy mam pod ręką używki - powiedziała S wkładając alkohol do fontanny. widzac zdziwienie G wyjaśniła - ochłodzą się szybciej -
Georgina - 2010-07-16, 20:11

- Haha, dobry sposob...
- Kto z was ma zapalniczke? spytala.

Amy - 2010-07-16, 20:11

- Jak nie faceci, to czemu nie romans z kobietą? - spojrzała z oburzeniem na Georginę.
- Skye, wiesz że te odkurzacze chcą pozbyć się Baracka Obamy za pomocą radioaktywnych kretów? Kiedy odkurzacze zaczną rządzić Ameryką, źle z nami będzie.... wszyscy będziemy wessani w tunele kretów... - potrząsnęła głową

Georgina - 2010-07-16, 20:14

- Ah, tak sory, Amy, czemu nie romans z kobieta? hahaha -zasmiala sie glosno.
- Tak, wogole to myslicie ze fajnie bedzie u Jenn? A co do odkurzaczy to.. hm? Niech pozbeda sie tego Baracka...

Shane - 2010-07-16, 20:14

Jak zwykle lekko znudzony i nawet można powiedzieć, zmęczony maszerował równo po Central parku, ale to raczej tak dla zdrowia i tak nie miał co robić. W końcu mógł iść do jakiegoś baru ale jakoś samemu nawet mu się nie chciało. Słuchawki na uszach, i słuchał jak zwykle swojej muzyki. Przechodząc obok fontanny, zobaczył kogoś znaczy G, no cóż rano już do niego pisała dlaczego miał by nie podejść się przywitać. Podszedł do grupki dziewcząt. Zdjął jedną ręką słuchawki. - Cześć Georgina, no i cześć wam koleżanki. - powiedział do nich, z lekkim uśmiechem na twarzy. No cóż nie znał wszystkich ale to chyba nie jest dziwne.
Skye - 2010-07-16, 20:14

Po mimo wszystko podobało się jej powoli towarzystwo Amy. Przynajmniej miała Comedy Central live.
-myślałam, że Barackiem chcą się zająć radioaktywne króliczki z matrixa - wtrąciła

-yo - rzuciła do Shane'a - Skye - przedstawiła sie krotko

Amy - 2010-07-16, 20:17

- Georgino, romans z kobietą to ekscytujące przeżycie! Polecam! -
- Nie-e. Radioaktywne króliczki wycofały się, kiedy dowiedziały się, co Barack Obama trzyma w piwnicy. Jak mogłaś o tym nie wiedzieć, Skye? - pokręciła głową z oburzeniem.
- Cześć nieznajomy, chcesz wino? - Uśmiechnęła się do niego krzywo

Georgina - 2010-07-16, 20:18

Georgina zauwazyla Shane'a . - Czesc- ucalowala go w policzek i zasmiala sie uwodzicielsko..
To Amy i Skye - Dodala,

Shane - 2010-07-16, 20:22

Spojrzał na dziewczynę, która rzuciła do niego swoje imię. - Shane. - powiedział do niej. Spojrzał na dziewczynę, która nawijała od rzeczy nie mógł w ogóle zrozumieć co ona mówi jej dialog był masakryczny. Uśmiechnął się tylko, - Nie nie chce nie lubię wina. - powiedział do niej. Uśmiechnął się do G.
Georgina - 2010-07-16, 20:23

- w Takim razie co lubisz? Mamy piwo, i pol czystej.. No i cos 'korolowego' AAmy - powiedziala. Patrzac na torebke..
Skye - 2010-07-16, 20:24

-To Amy - wyjasniła Shane'owi - za dużo zielonego chyba - szepnęła
Amy - 2010-07-16, 20:25

Wszyscy usłyszeli beczenie owiec. Amy krzyknęła i odebrała komórkę.
- Co? Nie! Rebelia garbatych krasnoludków? Już biegnę! - rozłączyła się, złapała dwa tanie wina i pobiegła gdzieś, nie żegnając się z swoimi nowymi przyjaciółmi.

Georgina - 2010-07-16, 20:28

- Amy! - Krzyknela G. - Gdzie ona pognala? - spytala zdziwiona patrzac na S&S.
- Ide jej poszukac.. - G. pochwyciwszy swoje dwa wina i torebke, pognala w calkiem przeciwna strone niz Amy...

( ja musze juz isc, bd potem )

Skye - 2010-07-16, 20:30

-chyba raczej suzka innej Amy - powiedziała do S widząc, że Georgina biegnie w inną strone
Shane - 2010-07-16, 21:29

W sumie nie zrozumiał tego całego zajścia co tu się zdarzyło było to strasznie dziwne i nie zrozumiałe. Wariatka, ćpunka i co jeszcze ciekawego się dowie. - oj zdecydowanie za dużo. - powiedział do S. Dobra co będzie tu stał, założył słuchawki na uszy i ruszył. - Na razie - powiedział na pożegnanie.

/sory ze mnie nie było :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group