The best Gossip Girl RPG
gossip girl rpg

Victrola - Barek

Chuck - 2010-07-07, 12:49
Temat postu: Barek


Długa lada za, którą króluje barman i przyrządza swoje znakomite drinki i serwuje różnorodne alkohole.
....................................

Chuck - 2010-07-08, 19:43

Przyszedł tu jak zawsze w jednym w sumie celu, no teraz powiedzmy, że dogląda interesu chodź raczej nie o to chodzi. Siedział spokojnie przy barze obserwując wszystkich w jego Victoreli a cóż może kogoś ciekawego spotka. Nagle wpadł na super pomysł i wyjął telefon i napisał sms'a. Trzymał w dłoniach już szklankę ze szkocką.
Blair - 2010-07-08, 19:51

Cóż, jak mówila tak zrobila. Dokładnie dziesiec minut od jego sms'a pojawila sie przed drzwiami Victroli, ktore jeden z bramkarzy otworzyl przed nia witajac ja uśmiechem. Przeszła dalej przeciskajac sie przez tłum ludzi do baru i proszac barmana o martini, rozejrzala sie za Chuckiem, rzucajac barmanowi pojedyncze spojrzenie ruszyla w strone chlopaka siadajac obok niego - Witaj - mruknela przekladajac wlosy na jedna strone, chwile pozniej otrzymala drinka za ktorego podziekowala ladnym usmiechem.
Chuck - 2010-07-08, 19:55

Odwrócił się i kogo to jego oczy widzą, no cóż stracił poczucie czasu nie wiedział, że już minęło 10 min. Jakoś się tym zbytnio nie przejął w końcu nie miał po co. Przechylił lekko głowę w bok opierając się o blat baru. - A buzi? czy coś? - powiedział do niej z lekką ironią w głosie no cóż, chciał by jakiegoś buziaka dostać bo dlaczego by nie no cóż tak już było. Położył lekko szklankę na blacie w razie czego.
Blair - 2010-07-08, 20:01

Przyłożyła dwa palce, wskazujacy i środkowy do ust po czym przyłożyła do policzka chłopaka - Może być? - spytala z rozbawieniem prostujac sie na krzesełku - Wiec Chuck, co ode mnie chciałes? - odwrocila głowe w druga strone i rozejrzala sie po klubie.
Chuck - 2010-07-08, 20:06

Hmm... no cóż po niej mógł się tego spodziewać, że raczej go by nie pocałowała o tak sobie. No cóż trudno chodź w sumie. Zbliżył się do niej. - Pogadać, dawno się nie widzieliśmy. Może tęskniłem. - powiedział do niej patrząc lekko spod brwi. Napił się szybko szkockiej i odstawił znów, no cóż pragnienie.
Blair - 2010-07-08, 20:11

- To zbyt dziwne jak na Ciebie - zauwazyla krecac glowa z rozbawiniem - No, ale dobrze. Zacznij mówic - zlustrowala jego twarz spojrzeniem po czym napila sie drinka. Nie dziwne bylo ze takie rozmowy nigdy najlepiej im nie wychodzily, i nigdy tak nie bedzie.
Chuck - 2010-07-08, 20:15

- No cóż dawno się nic u nas nie działo, może powinniśmy to zmienić. - powiedział do niej. No cóż troszkę robiło się tu nudno nie miał co robić w sensie żadnej gierki, żadnych akcji. Zero skandali to coś po prostu śmiesznego. Przydało by się wprowadzić jakąś intrygę w życie tylko jeszcze nie ma pomysłu ale coś będzie a kto jest jeszcze w tym najlepszy oczywiście Be, więc i ona musi być w to zamieszana.
Blair - 2010-07-08, 20:19

- A mi to mówisz ponieważ... ? - znajac Chucka, wiedziala ze moze chodzic o to lub calkowicie o seks. - Dobrze, a wymyśliłeś juz cos? - spytala lustrujac jego sylwetke wzrokiem i opierajac sie o oparcie krzesla na którym siedziala. Przez glowe przeszło jej kilkanaście myśli na temat tego czego on naprawde w tym wszystkim szuka.
Chuck - 2010-07-08, 20:28

Patrzył na nią spod brwi i no cóż jeszcze nie wiedział co można ciekawego zrobić, może nalot na starą szkołę albo na NYC i coś ciekawego tam zrobić. No cóż dawno sie nic ciekawego nie wydarzyło trzeba pomoc losowi. - Jeszcze nie, chodź w sumie. - powiedział i skończył w połowie no cóż po co mówić wszystko na raz. Pił swoją szkocką powoli ale już się prawie kończyła no w sumie juz trochę tu jest.
Blair - 2010-07-08, 21:15

Podniosla sie nieco na krześle lustrujac go wzrokiem - Może coś wiecej mi zdradzisz niz, tylko to - zauwazyla przygladajac sie mu z rozbawieniem. Starał sie byc, zawsze na pierwszym miejscu, udawac bóg wie kogo, i ukrywac same głupoty, myslac przy tym ze to fajne, czy ciekawe.
/wiedziałam ze to zrobisz XD.

Chuck - 2010-07-08, 21:23

Tak zaczął myśleć i w sumie na coś wpadł. Spojrzał się na nią. - Chodzisz do NYC, i mam ciekawy pomysł zróbmy tam wielką imprezę, szaloną i ekstrawagancką, by pokazać, że jeszcze żyjemy - powiedział do niej, lekko rękę odgarnął jej włosy za ucho.
Blair - 2010-07-08, 21:26

- NYU, skarbie, NYU. - poprawila go uśmiechajac sie delikatnie i 'szepcząc' niedosłyszalne 'dziękuję' w jego strone przymykajac przy tym powieki. - Cóz, zależy co takiego masz na myśli - odpowiedziala z uśmiechem.
Chuck - 2010-07-08, 21:33

- Coś wielkiego - powiedział, krótko w sumie nie miał żadnego pomysłu ale wiedział, że można by było coś zrobić. Wiedział jedynie, że musi to być wielkie i na prawdę coś by było widać to nawet z księżyca.
Blair - 2010-07-08, 21:42

- Jeśli masowa orgia Ci do głowy przychodzi to na mnie nawet nie licz - odpowiedziala ze smiechem przygladajac sie mu.
Chuck - 2010-07-08, 21:54

- No może nie masowa, ale ty i ja - powiedział do niej patrząc i pijąc szkocką no cóż musiał to powiedzieć nie było innego wyjścia.
Blair - 2010-07-08, 21:58

A jednak. To bylo zbyt dziwne ze tyle czasu i poza kilkoma delikatnymi szczegółami nadal był jakos zbyt nie soba, nie mówiac o seksie, ani nawet nie próbując jej rozebrac i pieprzyc na jednym ze stołów - Co jeśli powiem tak? - spytała przejezdzajac opuszkiem palca po naczyniu w ktorym byl jej drink.
Chuck - 2010-07-08, 22:05

No cóż wtedy by było ciekawie i może no cóż to podejście teraz to może nie do końca zmiana a raczej próba dobrania się do niej na nowy sposób. - Wtedy bym się ucieszył. - powiedział do niej pijąc szkocką.
Blair - 2010-07-08, 22:17

- A wiec gdzie ten uśmiech którego w obecniej chwili powinnam widziec na twojej twarzy? - spojrzala na niego, wstajac z miejsca, podchodzac do niego i kładac dłoń na jego dłoni cmoknela go w kącik ust - Ale nie dzis, ani raczej nigdy - odpowiedziala stojac na 'niebezpiecznej' odległości.
Chuck - 2010-07-08, 22:24

No cóż chyba raczej zgrywanie normalnego nie wyszło zbytnio ale cóż trudno się mówi nie bedzie płakał z tego powodu. No cóż może i zabrakło czegoś ale nie których rzeczy się nie da zrobić. Wstał do niej i przybił ją do barku kładąc ręce z obu stron by zmniejszyć jej ruchy. - Oj skarbie, a może jednak się skusisz. - powiedział do niej. Patrząc na nią i zbliżając się do jej szyi. I nagle w tym cudownym momencie zadzwonił telefon cóż za zrządzenie losu ale musiał odebrać cóż może to coś bardzo ważnego i nie może czekać. Wyjął telefon odebrał, po po rozmowie z kimś, spojrzał na nią. - Muszę iść, spotkamy się później. - powiedział do niej i złożył pocałunek na jej szyi. Po czym wyszedł hen hen daleko.
Chuck - 2010-07-18, 15:12

Przyszedł tu, ta żebyście się nie zdziwili przyjechał tu limuzyną no cóż to nie jest dziwne bo to w końcu on i zawsze nią jeździ bo po co miał by się przemęczać. Wszedł do środka, spojrzał na scenę jak zawsze jakiś występ jest więc nie miał się co martwić. Stanął przy barku, spojrzał na barmana, ten od razu mu podał szkocką z lodem. Podziękował mu o dziwo jakoś miał dziś lepszy humor. Oparł się plecami o barek i sączył swój trunek.
Georgina - 2010-07-18, 15:17

Rozgladajac sie, ujrzal cien wysokiej, szczuplej dziewczyny, zmierzala w jego kierunku, w koncu swiatla w lokalu oswiecily jej twarz. Podeszla do barku, obok Chucka.
- Witaj! - usmiechnela sie zalotnie, jednoczesnie wplatajac palce w swoje dlugie wlosy.
- Dawno tu nie bylam.. Jednak nie wiele sie zmienilo - dodala.

Chuck - 2010-07-18, 15:25

Popatrzył na nią i ją zlustrował wzrokiem, w jego głowie już przeszło miliony dość sprośnych myśli al eto nic dziwnego. Kto go bardzo dobrze zna wie, że tak jest i to normalka. Gdy mówiła napił się szkockiej. - Witaj, wiesz dobrego klimatu się nie zmienia. - powiedział do niej, no cóż może kiedyś zrobi mały remont ale nie dziś i pewnie nie jutro.
Georgina - 2010-07-18, 15:30

Patrzyla mu w oczy. - Zamowisz mi cos do picia? - spytala, wiedziala ze mogla by sama sobie zamowic, ale chciala zeby rozmowa sie toczyla. Oparla sie obarek, patrzac na jakis tam wystep. - Co u ciebie? - spytala. Chciala odrazu zadac 500 pytan, ktore tlumily sie w jej glowie, ale wolala to rozlozyc na czesci.
Chuck - 2010-07-18, 15:43

No cóż może jej coś zamówić, kiwnął ręką do barmana i zrobił jej malibu no cóż jakoś tak. - Proszę. - powiedział krótko do niej. - Co u mnie, no cóż interesy jak zwykle. - powiedział do niej no cóż taka prawda ostatnio mało się dzieje bo cały czas załatwia jakieś interesy. - a u ciebie?, znów ostro imprezujesz? - powiedział do niej.
Georgina - 2010-07-18, 15:46

- Mozna tak powiedziec - odpowiedziala krotko, nie chciala opowiadac wszystkiego to co sie dzialo w Europie i nie. - Em.. A co u Ciebie i Blair? Nie widzialam jej ostatnio, tak jak S. i N. Co z nimi? - zapytala, robiac mine pt. "Chce tylko wiedziec".
Chuck - 2010-07-18, 16:05

- Cóż, Blair nie dawno widziałem ale nic u mnie i niej nie ma..... a S i N też jakoś gdzieś się zaszyli - powiedział do niej i się napił, no cóż tak było i już.
Georgina - 2010-07-18, 16:08

- Nie jestescie razem? - spytala, nie do konca zrozumiala pierwsza czesc zdania.
Napila sie kilka lykow alkoholu i spojrzala na niego, jakby chciala dobrac sie do jego mysli.

Chuck - 2010-07-18, 16:10

- Powiedzmy, że nie pasujemy do siebie - powiedział to tak jakby od niechcenia mówienia na ten temat. No cóż tak wyszło może kiedyś będzie inaczej może nie na razie rola singla idzie mu świetnie jak zawsze.
Georgina - 2010-07-18, 16:13

- Jeszcze raz to samo. - powiedziala do barmana.
Po raz setny patrzac sie na Chucka - Czyli jestes sam... - wyciagnela dlon ku jego twarzy i przejechala delikatnie po policzku.

Chuck - 2010-07-18, 16:17

Spojrzał na nią spod brwi, hmm ciekawe podejście z jej strony ale raczej oprócz seksu nie ma na co liczyć w końcu nie szuka związku nigdy nie szukał. - Sam? głupie słowo ale można tak powiedzieć - powiedział do niej patrzą dalej na nią.
Georgina - 2010-07-18, 16:57

Przez pewna chwile nie odzywala sie, pila swoj alkohol. Gdy szklanka juz byla pusta, znow zaczela uwodzenie Chucka. Dlonia 'jezdzila' po jego klacie. Sama nie miala ochoty sie z nikim wiazac na stale, ale Chuck.. Czula sie jak jedna z tych idiotycznych fanek J.Bibera, z nim mogla by byc na stale... - Masz tu jakas sypialnie, badz kanape? - spytala. Chciala zeby Chuck sam sie domysl o co chodzi.( No ale czy bylo az tak trudno sie domyslic? )
Chuck - 2010-07-18, 17:11

No cóż nie ma to jak nic nie robić i uwieść panienkę to jest to czego było mu trzeba teraz. - no cóż, sypialni nie mam ale kanapę owszem, chodź - powiedział do niej i chwycił ją za rękę by pójść z nią gdzieś indziej czyli do biura.

/ja zacznę.

Skye - 2010-07-18, 20:34

M weszła do Victroli. Czuła się jakby nie było jej tu lata. Zamówiła sex on the beach, tak na przywołanie wspomnień.
Georgina - 2010-07-18, 20:38

Po chwili weszla Georgina. Przywitala sie z M. Zamowila tecquile.
- Co u Ciebie M.? - spytala.

( mnie moze nie byc jakas chwile teraz albo pozniej)

Skye - 2010-07-18, 20:48

- żyję jak widać - powiedziała pociągając z słomki swojego drinka - co ty taka jakaś zdyszana? - spytała
Chuck - 2010-07-18, 20:53

No cóż jego nie mogło tu zabraknąć nie podchodził do nich jakoś nie widział by gadać o czymś z M. No cóż jakoś nie miał po co się wtrącać w damskie pogaduszki, jak by ktoś coś chciał stał nie daleko coś tam gadając z barmanem, który dał mu szklankę szkockiej z lodem. Machnął nią do M na przywitanie.
Skye - 2010-07-18, 20:55

Uśmiechnęła się do Chucka.
-witaj, dawno się nie widzieliśmy - powiedziała lustrując go od stóp do głów

Georgina - 2010-07-18, 21:03

- Ah, bieglam. Jakis idiota stanal na drodze i musialam isc... - opowiada.
Popatrzyla na Chucka, ktory popijal swoja szkocka.
- Em.. Masz cos do pojarania? - spytala Mariah.

Skye - 2010-07-18, 21:05

-ja jestem czysta - powiedziała - wolę alkohol -
Georgina - 2010-07-18, 21:16

- aha.. - mruknela.
- Jeszcze raz to samo. - krzyknela do kelnera.
- Duzo pijesz? - spytala M.
Nie bardzo miala o czym rozmawiac z M., wydawalo jej sie w pewnych , ze woli towarzystwo Amy. Sama z reszta nie wiedziala, byla dzisiaj jakas niezdecydowana..

Shane - 2010-07-18, 21:20

No cóż, w końcu tam został jakoś zaproszony to i przybył. Wszedł do środka i od razu ruszył do barku. Podszedł do G. - Siemanko. - rzucił do niej i do jej koleżanki, której nie znał. - Shane - powiedział od razu tak przy okazji.
Georgina - 2010-07-18, 21:23

G. ucieszyla sie na widok Shane'a. - Hej - ucalowala go w policzek.
- To Mariah,poznajcie sie - dodala.
- Chcesz cos do picia? - spytala z usmieszkiem na twarzy.

Shane - 2010-07-18, 21:26

W sumie, mógł by się czegoś na pić, w końcu dlaczego nie a po za tym jest okazja więc trzeba. - Piwo bym wypił z chęcią. - powiedział do niej z uśmiechem. - Później można skoczyć na jakiegoś bucha - powiedział też od razu no cóż jak ma to czemu nie.
Georgina - 2010-07-18, 21:28

Zamowila u barmana piwo i jeszcze jedna tecquile dla siebie. Patrzyla na Shane'a.
- Ehem.. A masz cos? - spytala.

Shane - 2010-07-18, 21:29

- no cóż coś tam mam - powiedział do niej z uśmiechem. No cóż jak to się mówi z pustymi rękoma głupio było by przyjść.
Skye - 2010-07-18, 21:33

-mariah - przedstawiła się szybko Shane'owi - skąd się znacie z Georgina? -wtrąciła się im przypadkiem w rozmowę

S. przybyła. Pogładziła papierośnicę wciśniętą do torebki. Papierośnicę a raczej skrętownice. Była przygotowana na melanż. w każdym tego słowa znaczeniu. Rzuciła wszystkim 'cześć' i dosiadła się do barku.

Georgina - 2010-07-18, 21:33

- to fajnie. -odpowiedziala popijajac swoj alkohol.
Glupio sie troche czula, chciala uwiesc Shane'a, a niedawno uprawiala seks z Chuckiem.. - bylam pijana - tlumaczyla sobie w myslach.

Shane - 2010-07-18, 21:37

No cóż, jakoś tak wyszło. Ale chyba dobrze, że się tak przygotował. Zadzwonił do niego telefon. -przepraszam na moment - i odszedł.
Georgina - 2010-07-18, 21:39

- My z Shanem.. Oj niepamietam juz jak to bylo.. - odpowiedziala Mariah.
Szybko pognala do Skye, na ktorej widok jeszcze bardziej sie ucieszyla.
- Czesc Skye - rzucila do S. - Masz cos ? - usmiechnela sie rozbrajajaco.

Skye - 2010-07-18, 21:45

Wyciągnęła zgrabnie papierośnicę.
-jeden - ostrzegła widząc zachłanną dłoń Georginy - są mocne -

Georgina - 2010-07-18, 21:47

- Ymm.. - zabrala sie do palenia.
- Nie wiesz czy Amy bedzie? - spytala kolezanki, palac mocnego skreta.

Skye - 2010-07-18, 21:57

wzruszyła ramionami - nie mam pojęcia... Boże, bym zapomniała, wszystkiego najlepszego - S jak zykyle spóźniona - a to dla Ciebie - wyciągnęła z torebki drugą papierośnicę, opakowaną w elegancki papier - tym razem smakołyki z mojego źródła - szepnęła wręczajac jej prezent.
Melissa - 2010-07-18, 22:06

Wpadła tutaj na imprezę. Z prezentem też.
Wręczyła Georginie jakiś podarunek, o którym marzyła i złożyła życzenia:P
-widzę, że juz troche ludzi jest -

Georgina - 2010-07-18, 22:10

- Oh, Dziekuje S. - ucalowala i usciskala ja.
- No i tobie tez dziekuje - podizekowala ze szczerym usmiechem Melissie.
Rozgladala sie po lokalu.
Podeszla do Mariah.
- Widzialas Shane'a? - spytala.
Nie bylo go, martwila sie ze juz nie wroci..

Skye - 2010-07-18, 22:15

Pokiwała przecząco głową - nie wiem gdzie się podział-
Melissa - 2010-07-18, 22:29

I Heath się tu zjawił a jak.
- o! moje dwie urocze nieznajome z Starbucksa - powiedział do G&M

Georgina - 2010-07-18, 22:32

Porozgladala sie po lokalu, zamowila kolejnego drinka, podeszla do Melissy.
- Co tam u ciebie? Wogole dawno z tobia nie gadalam, mieszkasz ze mna a tak rzadko sie widujemy.. - rozesmiala sie lekko. Oparla sie o barek. - A wgogole znasz takiego Heatha Ferro? - zapytala po chwili. Lecz , gdy go ujrzala przerwala rozmowe z Mel i podeszla do niego.
- Hej! - usmiechnela sie szczerze. - Chodz, siadamy gdzies, chcialbym cie poznac bardziej . - usmiechnela sie po raz kolejny, wplatajac palce we wlosy.

Melissa - 2010-07-18, 22:39

Zdążył zauważyć, że jest jedynym facetem w tym otoczeniu (jak na razie). Ale to mu akurat nie przeszkadzało.
-jasne, chodźmy usiąść -

Shane - 2010-07-18, 22:42

Dobra długa była ta rozmowa ale cóż biznes is biznes musiał pogadać z paroma osobami dlatego zajęło to tak długo ale już może wrócić do imprezowania. Cóż jak wrócił okazało się, że G jest zajęta no cóz nie miał zamiaru przeszkadzać taki już nie był znając go później powie jej co o tym myśli bo taki już jest. Stanął sobie pod barem nie wadząc nikomu i sączył piwo.
Georgina - 2010-07-18, 22:44

Usiedli na barowych krzeslach dalej od innych.
Georgina oparla sie o barek , bawiac sie wlosami i zalotnie usmiechajac sie spytala. - To czym sie interesujesz? Opowiedz cos o sobie. - popijajac swojego kolejnego drinka patrzyla na jego umiesnione rece.

Skye - 2010-07-18, 22:44

- prosze - S wyciągnęła do niego malboro. Lepszy towar postanowiła zachować na później
Melissa - 2010-07-18, 22:45

-sport i dziewczyny - powiedział krzyżując ręce i opierając się o barek z uśmiechem na twarzy
Georgina - 2010-07-18, 22:47

Georgina zauwazyla, Ze Shane juz wrocil. - w koncu - pomyslala.
- Em.. To ty jestes teraz z Jenny? - spytala, ogladajac sie za Shane'm.

Shane - 2010-07-18, 22:48

Spojrzał na skye, w sumie dlaczego miał by nie zapalić a właśnie mu się skończyły normalne ma tylko jointy. - a dziękuje. - powiedział i wyciągnął, odpalił zapalniczką, którą posiadał przy sobie. Spojrzał się na nią. - Skye? tak jak dobrze pamiętam to z parku? - powiedział do niej.
Skye - 2010-07-18, 22:51

Potwierdziła krótkim kiwnięciem głowy - a Ty Shane, nie? - upewniła się
Melissa - 2010-07-18, 22:53

Jenny jaka Jenny... myślał a ta! przypomniał sobie
-ee raczej nie, a co? - spytał zaciekawiony - tzn narazie...nie wiem -

Shane - 2010-07-18, 22:55

No to wiedział, że się nie pomylił bo ma takie akcje, że nie pamięta jakiś osób. No cóż ta pamięć potrafi platać figle. - tak, a więc od dawana w NY. - powiedział do niej miłym tonem, no cóż nie znał zbyt wielu osób i od nie dawna tu jest więc czemu nie zagadać.
Skye - 2010-07-18, 22:58

-jakiś czas - powiedziała - a Ty dopiero klimatyzujesz się? - zgadła - nic straconego, tutaj jest zawsze cos do roboty - puściła mu oko
Georgina - 2010-07-18, 22:58

- ah, tak pytam. - odpowiedziala.
- zaraz wracam - powiedziala krotko i odeszla.
Przeszla kolo M,S, i S. ogladnela sie za siebie i wyszla na zewnatrz...

Melissa - 2010-07-18, 23:02

-spoko słonko, zamówię Ci coś - powiedział do G.
Shane - 2010-07-18, 23:05

- Dokładnie dopiero poznaje smak nowojorskiego świata. - powiedział do niej, no cóż taka była prawda nie znał jeszcze zbyt wielu osób, ale chyba nie było źle przynajmniej tak uważał coraz ciekawiej się robiło w tym świecie. - Mam taką nadzieje. - powiedział do niej z uśmiechem.
Georgina - 2010-07-18, 23:08

G. stala na polu, rozmawiala z kims przez telefon, widac bylo jej posture chodzaca w kolko.
Po pewnym czasie wrocila do lokalu, szla do miejsca gdzie siedziala z H. po drodze mijajac Shane'a szczypiac go lekko w biodro. Usmiechnela sie zalotnie i usiadla kolo H. - No to powiedz cos jeszcze o sobie, jakie dziewczyny lubisz, hm. nie wiem... - Nie wiedziala sama co od niego chce, chciala tylko by byla jakas rozmowa.

Melissa - 2010-07-18, 23:11

-różne, ale interesują mnie przede wszystkim dziewczynki, które nie boja się ostrej zabawy - powiedział nachylając się w jej stronę - co to za koleś? - spytał nagle
Skye - 2010-07-18, 23:12

-a tak właściwie to czym się zajmujesz? - spytała grzecznie ciągnąc na razie rozmowę
Georgina - 2010-07-18, 23:13

- ee.. y.. kolega? Chyba tak mozna powiedziec.. - odpowiedziala nie pewnie. Zarumienila sie.
- a co? - spytala ciekawsko.
- Sory, ale musze wyjsc na chwile. - Dodala po chwili, gdy spojrzala na telefon.
Podeszla do reszty osob, pozegnala sie i wyszla.

Shane - 2010-07-18, 23:20

Uśmiechnął się do G gdy go uśmiechnęła no cóż, było to dość nawet zabawne w jej wykonaniu to uszczypnięcie ale no cóż nie miał "jeszcze" zamiaru przeszkadzać w ich rozmowie no chyba, że jej by się coś nie spodobało a on by był nachalny, to by zareagował. Wrócił jednak do Skye bo zadała pytanie. - no cóż, muzyką szczególnie rapem. - powiedział do niej. No cóż czas na rewanż przy okazji. - a ty? - spytał się jej miłym tonem i z uśmiechem popijając piwo.
Skye - 2010-07-18, 23:30

-podobno studiuję - powiedziała z uśmiechem - o ile nie wykreślą mnie z listy studentów - zasmiała się krótko - a tak ogółem to spędzam czas na imprezach, teoretycznie bardzo nudne, ale satysfakcjonujące -
Melissa - 2010-07-18, 23:32

-Tak sobie pytam - uśmiechnął się promiennie - wróć szybko-

Tymczasem M. krążyła samotnie po klubie.

Shane - 2010-07-18, 23:32

- Czyli, rzecz biorąc nie jest źle - powiedział i sie lekko zaśmiał no cóż nie wiem czy wywalenie ze studiów to dobry motyw. - no cóż ja też teraz na studiach w sumie. - powiedział do niej. Napił się piwa znów.
Skye - 2010-07-18, 23:39

-Columbia? - spytała, bo z niewiadomych powodów jej tam pasował
Shane - 2010-07-18, 23:44

No cóż jednak nie wyszło. - NYU - powiedział krótko do niej.
Skye - 2010-07-18, 23:50

-to dlaczego cię tam nigdy nie widziałam?a bo nie chodzę na zajęcia - odpowiedziała samej sobie od razu
Shane - 2010-07-18, 23:55

Zaśmiał się z jej wypowiedzi. - Od nie dawna chodzę. - powiedział do niej pijąc piwo i mimowolnie się uśmiechając do niej.
Skye - 2010-07-19, 18:19

S wypiła duszkiem resztę swojego drinka.
-nie jestem alkoholiczką, po prostu lubię pewne trunki - zaznaczyła widząc, że on się patrzy - Dlaczego Nowy Jork? Dlaczego wybrałeś to miasto? - wróciła do rozmowy

Shane - 2010-07-19, 20:07

- Nie no o nic cię nie osądzam. - powiedział do niej bo jeszcze przez myśl mu nie przeszło, że ona jest alkoholikiem czy kimś w tym stylu co ma problem z ograniczeniem alkoholu. - W sumie to sam nie wiem, jakoś tak wyszło, nie wiem, chyba przez to, że wygodniej jest tu. - powiedział do niej miłym tonem co na ten temat myśli, no cóż z jednej strony strona twórcza z drugiej szkoła i tak łatwiej było tu przyjechać.
Skye - 2010-07-19, 22:14

-a nie wyszło to na przykład przez..dziewczynę? - robiła wywiad środowiskowy. Zaczęła od dziewczyny, bo nie wyglądał jej na takiego co lubi chłopców xD
Shane - 2010-07-19, 22:37

- Nie nie, może kiedyś - powiedział do niej z uśmiechem i się zaśmiał nawet z tego. - Bardziej przez szkołę i pracę - powiedział do niej miłym tonem.
Skye - 2010-07-20, 20:39

-gdzie pracujesz? - zainteresowała się. Człowiek z Manhattanu, w jej wieku, samotny, uczący się i jeszcze pracujący, cos całkiem nowego!
Shane - 2010-07-20, 22:37

- Nie wiem czy można to nazwać pracą w sumie, można śpiewam ale to moja pasja więc przyjemne z pożytecznym. - powiedział do niej miłym tonem popijając piwo.
Chuck - 2010-07-21, 19:24

Spojrzał po wszystkich i zobaczył, że większość osób już nie jest wstanie dalej się bawić, główna bohaterka też zawinęła się. No cóż nie ma co tu siedzieć i patrzeć. Wyszedł mówić barmanowi by powoli zamykał. Wsiadł do limuzyny i odjechał.
Skye - 2010-07-21, 20:00

Nawet się nie zorientowała, że wybiła już jej godzina. Pożegnała się z Shanem, mówiąc, że liczy na spotkanie kiedyś tam i wyszła.
Shane - 2010-07-21, 22:33

No cóż po wypiciu piwa nie miał już co tam siedzieć. Wstał, pożegnał kogo tam było trzeba. Wyszedł i ruszył gdzieś tam sobie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group