The best Gossip Girl RPG
gossip girl rpg

Cascada - Wrotkowski

Jibbs - 2009-05-18, 14:23
Temat postu: Wrotkowski




Czyli parkiet do jazdy na wrotkach. Jest w klubie Cascade, parkiet oraz salę do jazdy na wrotkach dzieli ściana. Tutaj także jest grane to co na sali tanecznej. Wstęp na parkiet mają tylko osoby z wrotkami, można je wypozyczyć w wypożyczalni.

Skye - 2009-09-24, 21:59

Powiedzmy, że Jo został wyciągnięty tutaj przez kilku swoich kumpli z roku, ktorzy nagle ulotnili sie i zostawili samego jak palec. Zamówił coś i zastanawiał się czy warto tu siedziec jak nie zna nikogo z owych ludzi śmigających po parkiecie
ann - 2009-09-24, 22:07

przyszła tu, bo nic innego nie miała do roboty. ubrała wrotki i niepewnie dojechała do Joela
- hej -powiedziała nieśmiało

Skye - 2009-09-24, 22:13

-ccześć - zająknął się lekko na jej widok. Po mimo tego, że kochał inną zawsze uważał Caroline za niesamowicie atrakcyjną laske.
-ładnie wygladasz - wyjechał z mało ambitnym komplementem

ann - 2009-09-24, 22:49

trochę się zarumieniła i uśmiech pojawił się na jej twarzy
-dzięki . - teraz cieszyła się, że włozyła to, co miała na sobie i w ostatnim momencie się nie przebrała. w tej chwili zachwiała się na wrotkach i prawie upadła

Skye - 2009-09-24, 22:55

Wykazął się refleksem i złamał ją w ostatniej chwili.
-widze, że jeszcze nie zaznajomiłaś się z tym sportem, o ile mogę to nazwać sportem - uśmiechnął się trzymając ją, by nie zrobila sobie krzywdy - może mała rundka na okolo parkietu razem - zaproponował i widząc jej niepewną mine dodał - będe cię mocno trzymał -

ann - 2009-09-24, 23:03

-była bym ci wdzięczna. - uśmiechnęła się niepewnie - nigdy nie jedździłam na tym... czymś - dodała patrząc na swoje stopy, gdzie zamiast szpilek miała białe, brudne wrotki. fuj.
Skye - 2009-09-24, 23:10

Odbił się z miejsca porywając przy tym Caroline. Starał sie prowadzić ją przez parkiet jak najnowlniej.
-a tak właściwie co u ciebiei twojej siostry? - spytał jadąc

ann - 2009-09-25, 21:15

- u mnie po staremu. - odparła, bo nie wiedziała, co można jeszcze powiedzieć. - a ann zanudza się na śmierć, nie ma co robić i zachowuje się jakby nia trzepało od środka. - po tych słowach lekko się zachwiała, ale nie straciła równowagi, bo chłopak ją trzymał. - a u ciebie i u skye?
Skye - 2009-09-25, 22:49

Wzruszył ramionami
-dawno jej nie widziałem ,właściwie nie mieszkamy już razem, widziałem ją z dwa razy jak biegła do szkoły. a u mnie? bez nowości - powiedział przyśpieszając tempo - a widzisz, wcale ci tak źle nei idzie - pochwalił

ann - 2009-09-25, 22:59

- dzięki - bąknła nieśmiało.
zdziwiła się, że nie mieszkają razem. ale nie wypytywała o nic, to nie w jej stylu.

Skye - 2009-09-25, 23:07

- z resztą teraz muszę chodzić na studia - wrócił do tematu - bo nie mam już ojca, który by uratował mi tyłek tak jak w Brown - zrobiło mu sie troche smutno na myśl o ojcu i ta chwila nieuwagi wystarczyła by zapędzic się za mocno w jeździe. Chcąc ratować Caroline sam przewrócił się na parkiet.
-nic mi nie jest - powiedział próbójąc się podnieść i widząc jej wystraszoną mine

ann - 2009-09-25, 23:12

- na pewno nic ci nie jest? - spytała wystraszona i pomogła mu w stać. o dziwo, sama się nie wywróciła. - przykro mi z powodu twojego taty... - dodała, kiedy juz jechali dalej. on już jej nie trzymał, bo radziła sobie sama, jakoś.
Skye - 2009-09-25, 23:17

-wiesz, jakoś już się pogodizłem z tym, choć nie było łatwo. Byłoby o wiele trudnie, gdyby nei była ze mną B...Skye - wolał nie poruszać tematu Brooke i robićprzykrości C.
ann - 2009-09-25, 23:24

czy jej się wydawało czy usłyszała 'b' ? chyba się przesłyszała.
- czasem siostry się przydają - powiedziała szczerze. pamiętała, że mimo całej nienawiści jaką się dażyły z siostrą, tamta była w stanie tak jej pomóc. - a jak z brooke? - spytała nagle. potem żałowała, ale było za późno

Skye - 2009-09-25, 23:34

PRzeklnał w myślach i mimowolnie się zatrzymał.
-no...jesteśmy razem - powiedział choć nie chciał o tym rozmawiać, ale skoro juz zaczęła... - pogodziliśmy się. cięzko było, ale chyba się udało - uśmiechnął się blado

ann - 2009-09-25, 23:41

uśmiechnęła się szeroko
- to świenie, joel! tak się cieszę! - ze szczęścia rzuciła mu się na szyję. chwilę potem przeprosiła za taką reakcję.

Skye - 2009-09-25, 23:46

-dzięk...kuje - zająknął isę zdziwiony ta reakcją - wiesz, to chyba jest TO - miał na myśli uczucie do Brooke - nie mogłem znieść myśli, że mogła mieć kogoś innego. a jak Ty? PRzepraszam, że wtedy tak wyszło między nami - czuł się jak bohater jakiejś brazylijskiej opery mydlanej, jednak nie chciał wyskoczyć z dennym tekstem 'zostańmy przyjaciółmi', bo wiedział, że te słowa zazwyczja dobijają cżłowieka a nie pocieszają
ann - 2009-09-25, 23:56

- ja? - powtórzyła zbita z tropu. mówić prawdę czy kłamać tj udawać. - świetnie - odparła. cóż, nie miała dużo do powiedzenie na ten temat. - nauczyłam się - zmieniłą temat
Skye - 2009-09-26, 20:00

- widzisz jakie to proste - pochwalił ją. wyczuł jednak w jej glosie, że oś jest nie tak - oj cuzję, że musimy popracowac nad opowiadaniem o Tobie, chodź przejdziemy się gdzieś - powiedział podjeżdżając dalej w strone szatni z rolkami
ann - 2009-09-26, 22:24

pojechała za nim. chętnie zmieniła wrotki na buty. niechętnie jednak chciała cokolwiek mówić o sobie.
Skye - 2009-09-27, 17:52

Gdy oddali wrotki przystanął przed wejściem i wyciągnął telefon. Odczytał smsa.
- Skye czyli niezawodne źródło informacji - powiedział z uśmiechem wyjaśniając nadawce smsa i chowajac telefon do kieszeni - przypomniała mi o imprezie u Avril. Idziemy? - zapytał


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group